Kolejny pomysł ws. prezydenckiego referendum. Padnie jeszcze to pytanie?
- Nie wykluczam pytania o uchodźców w referendum w sprawie konstytucji - zadeklarował wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Zaskoczenie?
17.05.2017 | aktual.: 17.05.2017 16:52
Referendum w sprawie zmian w konstytucji mogłoby się odbyć 11 listopada 2018 r. - wraz z wyborami samorządowymi - mówił prezydent w rozmowie z tygodnikiem "wSieci". Wcześniej argumentował, że "rodacy mają prawo się wypowiedzieć czy konstytucja obowiązująca od 20 lat funkcjonuje dobrze, czy są zadowoleni z tego modelu ustrojowego".
"Czas rozpocząć tę ważną debatę w 20-lecie konstytucji, na rok przed 100. rocznicą odzyskania niepodległości" - przekonywał Duda.
"Nie wykluczam tego"
Teraz okazuje się, że do kwestii konstytucyjnych może jeszcze dojść sprawa uchodźców. - Gdyby pytanie odnosiło się w jakimś kontekście do kwestii związanych z materią konstytucyjną, to tak. Nie wykluczam tego - oznajmił w internetowej części programu "Gość Radia ZET" Paweł Mucha.
Dopytywany o to, ile i jakie będą pytania, odpowiedział, że prezydent będzie debatował na ten temat z udziałem konstytucjonalistów, stowarzyszeń i obywateli.
- Nie jestem zwolennikiem tego, by referendum miało nie wiadomo ile kwestii niezwiązanych z materią konstytucyjną. 10 pytań? Nie na 100 proc. Od kilku do kilkunastu, ale to wyjdzie z dyskusji - podkreślił Mucha.
Pytany, czy to on będzie pełnomocnikiem ds. referendum konstytucyjnego, powiedział, że "nie ma tego rodzaju decyzji na chwilę obecną". - Do dyspozycji będą prezydenccy ministrowie, ale może to też być ekspert zewnętrzny - dodał wiceszef Kancelarii Prezydenta.
Zaznaczył też, że data referendum jest kwestią "do uporządkowania".
Przypomnijmy, za tym, by zapytać Polaków w referendum, czy są za, czy przeciw przyjmowaniu uchodźców, opowiada się Kukiz'15.
"Czy popierasz pomysł"?
Czego chcą Polacy? Według sondażu CBOS z końca marca, niespełna jedna trzecia badanych (30 proc.) sądzi, że konstytucję powinno się zmienić. Zmian w ustawie zasadniczej nie chce 49 proc. ankietowanych.
A jak wy sądzicie?