Kolejny kraj zaniepokojony. "NATO musi reagować"

Wojska północnokoreańskie mają być wsparciem dla Moskwy w walce z Ukraińcami. Już trafiły do obwodu kurskiego. Według NATO to "znacząca eskalacja" wojny. Prezydent Litwy zabrał głos. Stwierdził, że Sojusz musi reagować. - Niezdecydowanie prowadzi do eskalacji, a nie odwrotnie - podkreślił.

Tysiące koreańskich żołnierzy w Rosji
Tysiące koreańskich żołnierzy w Rosji
Źródło zdjęć: © PAP
oprac. KBŃ

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda uważa, że ​​w odpowiedzi na obecność wojsk północnokoreańskich na terytorium Federacji Rosyjskiej NATO powinno pozwolić Ukrainie na uderzenie w głąb terytorium Rosji i zwiększyć pomoc wojskową.

- Oddziały północnokoreańskie pomagają Rosji w jej wojnie z Ukrainą. NATO musi zareagować, zapewniając Ukrainie wszystko, czego potrzebuje do zwycięstwa - powiedział, cytowany przez "Ukraińską Prawdę".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jasno określił, jakie kroki powinno podjąć NATO. To przede wszystkim "zaopatrzenie Ukrainy w rakiety dalekiego zasięgu, umożliwienie uderzeń w głąb terytorium Rosji oraz zwiększenie pomocy wojskowej".

Jakie jest stanowisko NATO?

- Żołnierze z Korei Płn. będą stroną w wojnie i nie będziemy wprowadzać żadnych dodatkowych ograniczeń dotyczących użycia przez Ukrainę amerykańskiej broni przeciwko nim - powiedziała w poniedziałek wicerzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh.

Jak powiedziała Singh, szacowana liczba północnokoreańskich żołnierzy początkowo wysłanych do obozów szkoleniowych we wschodniej Rosji to obecnie około 10 tys. Część z nich zaczęła przemieszczanie się na zachód, ku Ukrainie.

Administracja USA ocenia, że prawdopodobnie kontyngent ten wesprze Rosjan w obwodzie kurskim. Jednak mimo informacji podawanych przez ukraińskie władze o tym, że północnokoreańscy żołnierzy są już w strefie walk, ani Singh, ani rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller nie potwierdzili tych doniesień.

Przeczytaj także:

Źródło: Ukraińska Prawda/PAP

Wybrane dla Ciebie