Putin ostrzega świat. Test nuklearnej triady [RELACJA NA ŻYWO]
28.10.2024 | aktual.: 29.10.2024 21:21
Wtorek to 979. dzień wojny w Ukrainie. Władimir Putin wziął udział w ćwiczeniach wojskowych z udziałem strategicznych sił odstraszania nuklearnego. Rosyjski dyktator ogłosił, że przeprowadzono także "praktyczne wystrzelenia". - Użycie broni nuklearnej jest środkiem ostatecznym zapewniającym bezpieczeństwo kraju. Triada nuklearna pozostaje wiarygodnym gwarantem suwerenności i bezpieczeństwa Rosji - powtarzał Putin, dodając, że "Rosja nie da się wciągnąć w wyścig zbrojeń". MON Rosji poinformował, że z kosmodromu "Plesieck" wystrzelono międzykontynentalną rakietę balistyczną "Jars". Z okrętów podwodnych "Nowomoskowsk" i "Kniaź Oleg" przeprowadzono wystrzały rakiet "Sinewa" i "Bulawe". Użyto także bombowców Tu-95MS do odpalenia rakiet manewrujących. "Wszystkie dotarły do celu" - podał MON. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Obecność wojsk północnokoreańskich coraz bardziej niepokoi. Prezydent Litwy zabrał głos. Stwierdził, że NATO musi reagować. - Niezdecydowanie prowadzi do eskalacji, a nie odwrotnie - podkreślił.
- Fakt, że Władimir Putin musi prosić Koreę Północną o żołnierzy, pokazuje, że nie może albo nie chce sam uzupełniać strat na froncie - pisze komentator "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
- Fundacja Naumanna opublikowała raport, z którego wynika ile Władimir Putin płaci Kim Dzong Unowi za dostawy sprzętu wojskowego. Ocenia, że Rosja mogła przekazać Korei Północnej w sumie nawet około 5,5 miliarda dolarów.
Seria eksplozji w Sumach.
Alarm w wielu regionach:
Przewaga Demokratki Kamali Harris nad kandydatem Republikanów Donaldem Trumpem w amerykańskim wyścigu prezydenckim zmniejszyła się do jednego punktu procentowego i wynosi 44 proc. do 43 proc. – wynika z opublikowanego we wtorek sondażu wyborczego Reuters/Ipsos.
Stany Zjednoczone postrzegają obecne szkolenie rosyjskich sił nuklearnych jako zaplanowane ćwiczenia i nie zwiększają poziomu gotowości swoich sił zbrojnych – stwierdził Pentagon.
Nieruchomości na Wyspach Alandzkich oraz budynek biurowy i blok mieszkalny w Helsinkach należące do Federacji Rosyjskiej, a także posiadłości nadmorskie nad Zatoką Fińską, z których korzystali rosyjscy dyplomaci, zostały zajęte przez organ egzekucyjny – informują we wtorek główne fińskie media.
Dziennik "Helsingin Sanomat" pisze o "dużej operacji fińskich służb, która uderza również w nadmorskie posiadłości Putina", m.in. na autonomicznych i zdemilitaryzowanych Wyspach Alandzkich położonych w połowie przeprawy morskiej do Szwecji, gdzie przejęte zostały trzy obiekty.
Chodzi o działki, które są w posiadaniu Rosji od II wojny światowej. Fińskie władze przekazały wówczas ZSRR nieruchomości należące wcześniej do Niemiec po zakończonej wojny fińsko-sowieckiej (1941-1944). Kilkanaście lat temu jedna z działek, zlokalizowana na nabrzeżu, przydzielona została administracji prezydenta Rosji.
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało PAP, że do tej pory odbyło się 38 spotkań komisji ds. badania wpływów rosyjskich oraz powołanych przez nią zespołów problemowych. Komisja otrzymała informacje m.in. z Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, ABW, Służby Kontrwywiadu Wojskowego i NASK.
Stojący na czele komisji szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Jarosław Stróżyk przedstawi w środę na konferencji prasowej raport z prac gremium. We wtorek z efektami pracy komisji zapoznała się Rada Ministrów.
Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004-2024 jest organem pomocniczym premiera. Została powołana na mocy zarządzenia szefa rządu z 21 maja br. W skład komisji, oprócz jej szefa gen. Stróżyka, wchodzi 11 specjalistów zarekomendowanych przez premiera i szefów kluczowych w tej sprawie resortów.
Rosyjskie wojsko po raz drugi od początku 2024 roku przeprowadziło zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia, których celem była symulacja użycia broni jądrowej. Ćwiczenia obejmowały pełne wykorzystanie tzw. triady nuklearnej i były realizowane pod bezpośrednim nadzorem Władimira Putina.
W sprawie wyborów parlamentarnych w Gruzji potrzebujemy jeszcze paru dni, żeby wspólnie z partnerami europejskimi wyrazić swoje stanowisko; analizujemy sytuację - powiedział we wtorek szef MSZ Radosław Sikorski. Dodał, że to stanowisko zostanie przygotowane "zapewne bez Węgier".
W Radiu Zet Sikorski był pytany o sytuację w Gruzji, gdzie wybory parlamentarne wygrała rządząca od 2012 r. partia Gruzińskie Marzenie, oskarżana o oddalanie się od standardów demokratycznych. Opozycja i prezydent Gruzji nie uznają oficjalnych wyników, a obserwatorzy międzynarodowi stwierdzili nadużycia podczas wyborów.
"Analizujemy tę sytuację, sama opozycja gruzińska - wedle mojej wiedzy - analizuje sposoby, jakie były użyte, aby doprowadzić do ogłoszenia takich wyników, więc potrzebujemy jeszcze paru dni, żeby wspólnie z partnerami europejskimi wyrazić swoje stanowisko" - odpowiedział Sikorski.
Ocenił jednak, że obecna sytuacja w Gruzji jest niepokojąca, ponieważ - jak zaznaczył - "wystąpiły ewidentne anomalie". Dodał też, że wspólne stanowisko ze strony Unii Europejskiej w tej sprawie zostanie przygotowane - jak podkreślił - "zapewne bez Węgier".
Żytomierskie Miejskie Centrum Twórczości Naukowej i Technicznej Młodzieży Uczniowskiej otrzymało sprzęt STEM: drukarki 3D, laptopy z oprogramowaniem, okulary wirtualnej rzeczywistości w ramach programu Polska Pomoc - poinformowała na Facebooku służba prasowa Ambasady RP w Kijowie.
"W ramach grantu przekazaliśmy: drukarki 3D, laptopy z oprogramowaniem, frezarki, gogle VR oraz grawer laserowy. Zakupiony sprzęt STEM sprzyja kreatywnemu myśleniu uczniów, znacząco rozwija ich umiejętności techniczne oraz pozwala opanować wiedzę poprzez praktyczne zadania i eksperymenty" - czytamy w komunikacie.
Projekt został sfinansowany przez polski resort spraw zagranicznych w ramach programu Polska Pomoc.
W Żytomierzu jest polska szkoła sobotnio-niedzielna, która powstała z myślą o Polakach mieszkających w tym mieście i jego okolicach. Żytomierszczyzna jest największym skupiskiem ludności pochodzenia polskiego na Ukrainie.
Prezes Sądu Najwyższego Stanisław Krawczenko powiedział, że rośnie liczba rejestrowanych przypadków opuszczania jednostek i dezercji wśród ukraińskich żołnierzy. Wojskowi także coraz częściej odmawiają wykonania rozkazów.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odbył we wtorek rozmowę telefoniczną z prezydentem Korei Południowej Jun Suk Jeolem; przywódcy omówili udział sił północnokoreańskich w rosyjskiej inwazji i uzgodnili, że ich państwa zintensyfikują wymianę danych wywiadowczych i wiedzy specjalistycznej.
"Umówiliśmy się (...), że zintensyfikujemy kontakty na wszystkich poziomach, w tym na najwyższym, w celu opracowania strategii działania i listy środków zaradczych w odpowiedzi na eskalację, a także, by zaangażować wspólnych partnerów we współpracę. W ramach tego porozumienia Ukraina i Republika Korei wkrótce wymienią delegacje w celu koordynacji działań" - napisał Zełenski na Telegramie.
Ukraina planuje zmobilizować do walczącej z Rosją armii 160 tys. osób – poinformował we wtorek deputowany do Rady Najwyższej (parlamentu) w Kijowie Ołeksij Honczarenko, powołując się na wystąpienie sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksandra Łytwynenki.
Występując przed parlamentem, Łytwynenko powiedział, że mobilizacja dodatkowych 160 tys. osób pozwoli na obsadzenie do 85 proc. składu osobowego jednostek wojskowych.
"Ogółem do sił obrony powołano 1 mln 50 tys. osób. Planowane jest powołanie kolejnych 160 tys. Umożliwi to obsadzenie do 85 proc. składu osobowego jednostek" – napisał Honczarenko na Telegramie.
Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy zatwierdziła we wtorek dymisję prokuratora generalnego Andrija Kostina. Dymisja związana jest z aferą w sprawie uchylania się jego podwładnych od mobilizacji na wojnę z Rosją.
Kostin podał się do dymisji 22 października po doniesieniach o bezprawnym uzyskiwaniu przez prokuratorów statusu osoby niepełnosprawnej, aby uniknąć mobilizacji. Zrezygnował ze stanowiska po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, której przewodniczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"W systemie prokuratury w Ukrainie ujawniono wiele haniebnych nadużyć" – oświadczył wówczas Kostin, informując o wzmożonych kontrolach w podległej mu instytucji.
- Czeczeńscy bojownicy na froncie nie powinni brać do niewoli ukraińskich żołnierzy, którzy się poddają - powiedział terrorysta Ramzan Kadyrow. Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow poinformował we wtorek, że tego dnia doszło do pierwszego ataku drona na terytorium tej rosyjskiej republiki, w wyniku czego zapalił się dach uniwersytetu im. Putina.
Władimir Putin wziął udział w ćwiczeniach wojskowych z udziałem strategicznych sił odstraszania nuklearnego. Rosyjski dyktator ogłosił, że przeprowadzono także "praktyczne wystrzelenia". - Użycie broni nuklearnej jest środkiem ostatecznym zapewniającym bezpieczeństwo kraju. Triada nuklearna pozostaje wiarygodnym gwarantem suwerenności i bezpieczeństwa Rosji - powtarzał Putin, dodając, że "Rosja nie da się wciągnąć w wyścig zbrojeń".
MON Rosji poinformował, że z kosmodromu "Plesieck" wystrzelono międzykontynentalną rakietę balistyczną "Jars".
Z okrętów podwodnych "Nowomoskowsk" i "Kniaź Oleg" przeprowadzono wystrzały rakiet "Sinewa" i "Bulawe".
Użyto także bombowców Tu-95MS do odpalenia rakiet manewrujących. "Wszystkie dotarły do celu" - podał MON.
Część północnokoreańskich generałów i żołnierzy wysłanych do Rosji mogła zostać przemieszczona do stref walk z siłami ukraińskimi - poinformowali we wtorek deputowani Korei Południowej, którzy zapoznali się z najnowszymi ustaleniami Narodowej Służby Wywiadowczej (NIS) .
Dodano, że zakup zaawansowanych części i technologii z Rosji umożliwi Pjongjangowi kolejne prowokacje. Informacje te przekazał deputowanym NIS podczas zamkniętego posiedzenia parlamentarnej komisji ds. wywiadu. Poinformował również, że "trwa przerzut wojsk między Koreą Północną a Rosją", a do grudnia zostanie tam wysłanych 10,9 tys. żołnierzy. Poprzednio służby wywiadowcze mówiły o kontyngencie liczącym 10 tys. ludzi.
"Weryfikujemy możliwość wysłania części (północnokoreańskiego) personelu, w tym wysokich rangą oficerów wojskowych, na linię frontu" - podał NIS, cytowany przez agencję Yonhap.
W poniedziałek sekretarz generalny NATO Mark Rutte przekazał, że według informacji Sojuszu wojska z Korei Północnej zostały wysłane do Rosji i rozmieszczone w graniczącym z Ukrainą obwodzie kurskim.
Odnosząc się do możliwej prowokacji ze strony Korei Północnej, agencja wywiadowcza oceniła, że "dzięki zakupowi zaawansowanych części i współpracy technologicznej z Rosją, Korea Północna wydaje się być gotowa do wystrzelenia wojskowego satelity zwiadowczego, czego nie udało jej się zrobić w maju" - powiedział Park Sun-won, członek komisji parlamentarnej. Według NIS Pjongjang może przeprowadzić kolejne testy rakiet balistycznych średniego zasięgu i międzykontynentalnych, a także nie można wykluczyć siódmej próby jądrowej po wyborach prezydenckich w USA.
Agencja oceniła również, że na pokładzie rosyjskiego samolotu kursującego między Moskwą a Pjongjangiem w dniach 23-24 października prawdopodobnie znajdowali się kluczowi rosyjscy urzędnicy zaangażowani w rozmieszczenie północnokoreańskich wojsk. Wizyta ta mogła mieć "na celu pogodzenie różnic (dotyczących reakcji na) sprzeciw środowiska międzynarodowego i dopiero po niej obie strony publicznie potwierdziły faktyczne rozmieszczenie".
NIS przekazała również, że "istnieją doniesienia, że północnokoreańskie wojsko ma trudności" z przyswojeniem ponad 100 wojskowych terminów w języku rosyjskim, takich jak "zająć pozycje" czy "ostrzał", których strona rosyjska próbuje ich nauczyć i nie jest jasne, w jaki sposób zostaną rozwiązane problemy komunikacyjne.
Wojna nie może się zakończyć dopóki ukraińskie dzieci pozostają w Rosji - oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przemawiając w Reykjaviku w najstarszym na świecie parlamencie - islandzkim Althingu, który zebrał się w 930 roku.
Ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 26 spośród 48 dronów różnego typu, którymi rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę w nocy z poniedziałku na wtorek - poinformowały Siły Powietrzne na Telegramie. Armia rosyjska uderzyła w miasto Krzywy Róg rakietą balistyczną Iskander-M - dodano w wiadomości.
"Wróg uderzył z Krymu w miasto Krzywy Róg rakietą balistyczną Iskander-M, zaatakował 48 bezzałogowymi statkami powietrznymi Shahed i niezidentyfikowanymi dronami z kierunków Orła i Kurska. Wrogie samoloty przez całą dobę wystrzeliwują kierowane bomby lotnicze na cele za linią frontu w różnych kierunkach" - zaznaczono w wiadomości.
"Obrona przeciwlotnicza działała w obwodzie kijowskim, czerkaskim, winnickim, żytomierskim, chmielnickim, sumskim, czernihowskim i połtawskim. (...) zestrzelono 26 wrogich dronów, 20 utraciło łączność, a jeden wrócił do Rosji. Informacje są wyjaśniane i aktualizowane" - napisały Siły Zbrojne.
Rząd Szwecji poinformował, że zrywa współpracę z prorosyjskimi władzami Gruzji i przekaże w tym roku 25 mln koron (ok. 2,2 mln euro) na wsparcie organizacji obywatelskich w tym kraju.
Według ministra ds. pomocy rozwojowej i handlu zagranicznego Benjamina Dousy wstrzymany zostanie program dotyczący szwedzkich i gruzińskich organów podatkowych. "Szwecja może wznowić współpracę, jeśli Gruzja ponownie zbliży się do UE" - podkreślił Dousa.
Minister dodał, że 25 mln koron pomocy rozwojowej dla Gruzji zostanie przeznaczone na pomoc prawną dla organizacji pozarządowych, aby mogły nadal funkcjonować mimo restrykcyjnego ustawodawstwa.
Tzw. ustawa o agentach zagranicznych, która zaczęła obowiązywać na początku października, nakłada na stowarzyszenia i media obowiązek rejestracji jako "zagraniczni agenci" w przypadku pozyskiwania ponad 20 proc. funduszy z zagranicy.