Czeczenia zaatakowana. Kadyrow grozi odwetem "o jakim się nie śniło"
- Czeczeńscy bojownicy na froncie nie powinni brać do niewoli ukraińskich żołnierzy, którzy się poddają - powiedział terrorysta Ramzan Kadyrow. Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow poinformował we wtorek, że tego dnia doszło do pierwszego ataku drona na terytorium tej rosyjskiej republiki, w wyniku czego zapalił się dach uniwersytetu im. Putina.
- Dzisiaj dałem polecenie wszystkim dowódcom na froncie: nie brać do niewoli, niszczyć i wzmocnić walkę o 100 proc. Niech wszyscy wiedzą, jak Czeczeni mogą jeszcze wzmocnić swoje możliwości militarne - powiedział Kadyrow, którego słowa cytuje RIA Novosti.
Kadyrow grozi odwetem
Według niego, Siły Zbrojne Ukrainy wybrały uniwersytet jako cel, ponieważ wyszkolił około 50 tys. żołnierzy. W Kijowie "chcieli w ten sposób przestraszyć" czeczeńskich bojowników, ale zamiast tego przedstawiciele Czeczenii podwoją wysiłki w strefie walk, zapewnił Kadyrow.
Zagroził silom ukraińskim "odwetem, o jakim im się nawet nie śniło".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ugryźli nas, a my ich zniszczymy - groził terrorysta.
Kadyrow zaznaczył, że prowadzone jest śledztwo, dlaczego atak na uniwersytet był możliwy. - Będziemy się starać, aby to się więcej nie powtórzyło - dodał, obiecując ukarać wszystkich winnych po zakończeniu śledztwa.
Atak na uniwersytet w Czeczenii
W nocy 29 października ukraiński dron po raz pierwszy zaatakował terytorium Czeczenii, uderzając w budynek uniwersytetu. Kadyrow poinformował, że w wyniku ataku zapalił się "dach pustego budynku". Nie było ofiar ani rannych.
Rosyjski Uniwersytet Specjalny to prywatna instytucja edukacyjna, która szkoli jednostki specjalne oraz ochotników do wysłania na wojnę w Ukrainie. Uniwersytet został założony w 2013 roku z inicjatywy Kadyrowa. 20 lutego 2024 roku nadał mu imię prezydenta Rosji Władimira Putina. W końcu kwietnia na "kuratora" uczelni został mianowany syn Kadyrowa, 16-letni Adam Kadyrow.
Po wybuchu pełnowymiarowej wojny w Ukrainie na uniwersytecie szkolono ochotników do wojska. Według Kadyrowa przygotowanie trwało tydzień. Kilka osób powiedziało niezależnemu portalowi Ważnyje Istorii, że po kilku dniach w bazie w Gudermesie, gdzie wystrzelali "tylko 12 pocisków na osobę", wysłano ich na front w Ukrainie.
