Kolejny kontrowersyjny wpis sędzi Pawłowicz. Sienkiewicz: po wyborach trzeba usunąć ją z Trybunału
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz zamieściła w sieci przeróbkę rodzinnego zdjęcia Donalda Tuska z wnukami, które oglądają w telewizji kreskówkę. Zamiast bajkowych postaci na ekranie telewizora widać jednak zdjęcie Hitlera. "A który to jest Hitler...?" - napisała na swoim profilu sędzia TK. - Co powinien zrobić Donald Tusk? Gdzie jest granica takich zachowań? - pytał Patryk Michalski gościa programu "Tłit" w WP, posła KO, byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji Bartłomieja Sienkiewicza. - Ta granica już dawno została przekroczona. To jest przykład niesłychanego zalewu prymitywizmu, jaki PiS uruchomił w instytucjach państwowych - stwierdził Sienkiewicz. - Pyta się pan o rozwiązania. Przypomnę, że ta pani jest chroniona immunitetem sędziowskim. Jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Jedyną rzeczą, jaką można zrobić, to po wygranych wyborach usunąć ją z tego Trybunału i wtedy ją rozliczyć - dodał. Na pytanie, jak to zrobić, bo sędzia Krystyna Pawłowicz nie jest sędzią dublerem, przypomniał, że trwa na ten temat bardzo ciekawy spór prawniczy między prof. Marcinem Matczakiem a prof. Wojciechem Sadurskim. - Ja jestem zdania, że Trybunał Konstytucyjny jako organ państwowy nie istnieje i niezależnie, kto tam jest prawidłowo wybranym sędzią, a kto nim nie jest, Trybunału nie ma. To jest po prostu fikcja. Nie możemy stać się zakładnikami udawania, że fikcja jest prawem. Podzielam zdanie prof. Sadurskiego, że doszło do skażenia organu państwowego. On z mocy prawa powinien utracić swoją legalność i trzeba go zbudować od nowa - dodał poseł KO. Na uwagę, że takie rozwiązanie może być kontrowersyjne, odparł, że "wtedy będziemy mieć spór prawny". - Kiedy Jarosław Kaczyński zabrał się do rozmontowywania systemu ustrojowego Polski i w centrum tego sporu stanął Trybunał Konstytucyjny i to, co Kaczyński z nim zrobił oraz reforma polskich sądów, która miała podporządkować politycznie sędziów władzy, to na wszystkie zarzuty, jakie się w tej sprawie pojawiały wobec Kaczyńskiego, odpowiedź była jedna: to jest zwykły spór prawny. Otóż my zrobimy też zwykły spór prawny - zapowiedział Bartłomiej Sienkiewicz.