PolskaKolejny dzień strajku lekarzy rezydentów. Protestujący oczekują zaangażowania Beaty Szydło

Kolejny dzień strajku lekarzy rezydentów. Protestujący oczekują zaangażowania Beaty Szydło

Ósmy dzień strajku głodowego lekarzy rezydentów nie przyniósł porozumienia. Protestujący mówią wprost: nie potrafimy się porozumieć z ministerstwem zdrowia. Młodzi lekarze twierdzą, że bez premier Beaty Szydło problem nie zostanie rozwiązany.

Kolejny dzień strajku lekarzy rezydentów. Protestujący oczekują zaangażowania Beaty Szydło
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Radosław Rosiejka

09.10.2017 22:06

20 lekarzy rezydentów prowadzi głodówkę głodowy w hallu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Domagają się m.in. wzrostu finansowania ochrony zdrowia, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.

W poniedziałek odbyło się posiedzenie sejmowej komisji zdrowia. Jak poinformował przewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz (PO), na obrady zaproszono przedstawicieli resortu finansów i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ale "odmówili udziału w posiedzeniu". Na komisji pojawił się minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, którzy przedstawił m.in. działania resortu mające poprawić sytuację finansową młodych lekarzy.

- Mamy sytuacją nadzwyczajną bardzo dziękuje za zwołanie tej komisji zdrowia, bo mam nadziej, że wreszcie wybrzmią jasno i klarownie nasze postulaty, a także sytuacja z którą mamy do czynienia tam na miejscu w szpitalu – powiedział wiceprzewodniczący porozumienia rezydentów Jarosław Biliński.

Przedstawiciel lekarzy rezydentów dodał, że kilkoro protestujących musiało odstąpić już od głodówki "ze względów zdrowotnych". - Ci ludzie trafiają na oddziały szpitalne z kroplówką, są w fatalnym stanie psychicznym mimo ciągłej opieki zdrowotnej - zaznaczył. Podkreślił jednocześnie, że do protestu dołączają cały czas kolejni lekarze.

Jednak zanim padły te słowa, lekarze biorący udział w proteście mieli trudności z wejściem do Sejmu. Strajkujący mieli być nieodpowiednio ubrani. Mieli na sobie białe kitle i koszulki z napisem "popieram protest głodowy lekarzy".

Następnie, w trakcie posiedzenia zasłabła jedna z głodujących rezydentek. Komisja zarządziła kilkuminutową przerwę. Lekarkę karetką przewieziono do szpitala klinicznego, gdzie kontynuowała protest.

- Myślę, że na tym etapie, w poczuciu odpowiedzialności za zdrowie i życie tych, którzy protestują, warto byłoby rozważyć, żeby państwo udali się do domu, co nie znaczy: zwinęli sztandary; co nie znaczy: wycofali się z postulatów, które prezentują. Myślę, że we współpracy wszyscy razem, możemy osiągnąć bardzo dużo –zaapelował minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

Protestujący domagają się wizyty premier

- Doszliśmy do momentu, w którym trzeba powiedzieć wyraźnie - bez wizyty premier Beaty Szydło nie rozwiążemy tego problemu. Nie wiemy jak i kto doradza pani premier w sprawach ochrony zdrowia, natomiast wierzymy - i jesteśmy o tym przekonani - że jak usłyszy nasze argumenty i argumenty naszych ekspertów to będzie wiedziała, że wydatki na ochronę zdrowia to nie są wydatki - to jest inwestycja. Każda złotówka wydana na służbę zdrowia to jest 4 zł dla budżetu państwa – podkreślił Jarosław Biliński. - Nie potrafimy porozumieć się z ministerstwem zdrowia - dodał.

Konstanty Radziwiłł przekonywał na posiedzeniu komisji, że rząd dąży do wzrostu nakładów na ochroną zdrowia. Zdaniem ministra zdrowia rok 2017 będzie rekordowym, jeśli chodzi o nakłady. W tym roku mają one wzrosnąć o ponad 8 mld zł. Podkreślił też, że rząd na ochronę zdrowia w tym roku przeznaczy najprawdopodobniej 4,7 proc. PKB.

Natomiast protestujący rezydenci podkreślają, że ich głównym postulatem jest wzrost finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.

Beata Szydło nie spotka się z protestującymi lekarzami

Według premier Beaty Szydło "dialog z rezydentami zakończy się powodzeniem i sukcesem". Jak oceniła w poniedziałek, zmiany zaproponowane przez ministra Radziwiłła w znaczny sposób poprawią funkcjonowanie służby zdrowia oraz sytuację rezydentów.

Premier Beata Szydło pytana przez dziennikarzy, czy planuje spotkać się z protestującymi rezydentami odpowiedziała, że "w tej chwili rozmowy z rezydentami są prowadzone" i prowadzi je minister zdrowia.

- W tej chwili następuje znacząca poprawa sytuacji rezydentów. Te zmiany, które są zaproponowane przez ministra Radziwiłła, są zmianami, które w znaczny sposób poprawią funkcjonowanie służby zdrowia w ogóle, a sytuacji rezydentów również - podkreśliła Beata Szydło.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (187)