Kolejny dzień strajku lekarzy rezydentów. Protestujący oczekują zaangażowania Beaty Szydło
Ósmy dzień strajku głodowego lekarzy rezydentów nie przyniósł porozumienia. Protestujący mówią wprost: nie potrafimy się porozumieć z ministerstwem zdrowia. Młodzi lekarze twierdzą, że bez premier Beaty Szydło problem nie zostanie rozwiązany.
20 lekarzy rezydentów prowadzi głodówkę głodowy w hallu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Domagają się m.in. wzrostu finansowania ochrony zdrowia, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.
W poniedziałek odbyło się posiedzenie sejmowej komisji zdrowia. Jak poinformował przewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz (PO), na obrady zaproszono przedstawicieli resortu finansów i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ale "odmówili udziału w posiedzeniu". Na komisji pojawił się minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, którzy przedstawił m.in. działania resortu mające poprawić sytuację finansową młodych lekarzy.
- Mamy sytuacją nadzwyczajną bardzo dziękuje za zwołanie tej komisji zdrowia, bo mam nadziej, że wreszcie wybrzmią jasno i klarownie nasze postulaty, a także sytuacja z którą mamy do czynienia tam na miejscu w szpitalu – powiedział wiceprzewodniczący porozumienia rezydentów Jarosław Biliński.
Przedstawiciel lekarzy rezydentów dodał, że kilkoro protestujących musiało odstąpić już od głodówki "ze względów zdrowotnych". - Ci ludzie trafiają na oddziały szpitalne z kroplówką, są w fatalnym stanie psychicznym mimo ciągłej opieki zdrowotnej - zaznaczył. Podkreślił jednocześnie, że do protestu dołączają cały czas kolejni lekarze.
Jednak zanim padły te słowa, lekarze biorący udział w proteście mieli trudności z wejściem do Sejmu. Strajkujący mieli być nieodpowiednio ubrani. Mieli na sobie białe kitle i koszulki z napisem "popieram protest głodowy lekarzy".
Następnie, w trakcie posiedzenia zasłabła jedna z głodujących rezydentek. Komisja zarządziła kilkuminutową przerwę. Lekarkę karetką przewieziono do szpitala klinicznego, gdzie kontynuowała protest.
- Myślę, że na tym etapie, w poczuciu odpowiedzialności za zdrowie i życie tych, którzy protestują, warto byłoby rozważyć, żeby państwo udali się do domu, co nie znaczy: zwinęli sztandary; co nie znaczy: wycofali się z postulatów, które prezentują. Myślę, że we współpracy wszyscy razem, możemy osiągnąć bardzo dużo –zaapelował minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Protestujący domagają się wizyty premier
- Doszliśmy do momentu, w którym trzeba powiedzieć wyraźnie - bez wizyty premier Beaty Szydło nie rozwiążemy tego problemu. Nie wiemy jak i kto doradza pani premier w sprawach ochrony zdrowia, natomiast wierzymy - i jesteśmy o tym przekonani - że jak usłyszy nasze argumenty i argumenty naszych ekspertów to będzie wiedziała, że wydatki na ochronę zdrowia to nie są wydatki - to jest inwestycja. Każda złotówka wydana na służbę zdrowia to jest 4 zł dla budżetu państwa – podkreślił Jarosław Biliński. - Nie potrafimy porozumieć się z ministerstwem zdrowia - dodał.
Konstanty Radziwiłł przekonywał na posiedzeniu komisji, że rząd dąży do wzrostu nakładów na ochroną zdrowia. Zdaniem ministra zdrowia rok 2017 będzie rekordowym, jeśli chodzi o nakłady. W tym roku mają one wzrosnąć o ponad 8 mld zł. Podkreślił też, że rząd na ochronę zdrowia w tym roku przeznaczy najprawdopodobniej 4,7 proc. PKB.
Natomiast protestujący rezydenci podkreślają, że ich głównym postulatem jest wzrost finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.
Beata Szydło nie spotka się z protestującymi lekarzami
Według premier Beaty Szydło "dialog z rezydentami zakończy się powodzeniem i sukcesem". Jak oceniła w poniedziałek, zmiany zaproponowane przez ministra Radziwiłła w znaczny sposób poprawią funkcjonowanie służby zdrowia oraz sytuację rezydentów.
Premier Beata Szydło pytana przez dziennikarzy, czy planuje spotkać się z protestującymi rezydentami odpowiedziała, że "w tej chwili rozmowy z rezydentami są prowadzone" i prowadzi je minister zdrowia.
- W tej chwili następuje znacząca poprawa sytuacji rezydentów. Te zmiany, które są zaproponowane przez ministra Radziwiłła, są zmianami, które w znaczny sposób poprawią funkcjonowanie służby zdrowia w ogóle, a sytuacji rezydentów również - podkreśliła Beata Szydło.