Kolejny atak izraelskiego lotnictwa
Izraelskie myśliwce F-16 i helikoptery bojowe ostrzelały rakietami we wtorek wieczorem miasta Gaza, Tulkarem i Ramallah wchodzące w skład Autonomii Palestyńskiej. Celem izraelskich ataków były budynki palestyńskich służb bezpieczeństwa i policji.
W nalotach zginęło trzech Palestyńczyków. Dwóch z nich siedziało w samochodzie, w który trafiły izraelskie rakiety.
Obserwatorzy podkreślają, że nowe izraelskie naloty są prawdopodobnie kolejnym odwetem Izraela za wcześniejszy wtorkowy palestyński atak rakietowy na izraelskie miasto Sderot oraz sobotnio-niedzielne zamachy palestyńskich ekstremistów, w których zginęło 22 Izraelczyków. Izraelski gabinet bezpieczeństwa zapowiedział we wtorek zaostrzenie działań zbrojnych przeciwko Palestyńczykom.
Wcześniej, Palestyńczycy ze Strefy Gazy przeprowadzili atak rakietowy na dzielnicę mieszkaniową w izraelskim mieście Sderot. Według ostatnich doniesień agencyjnych, w zamachu ranne zostały 3 lub 4 osoby - w tym półtoraroczne dziecko.
Wcześniej agencje informowały, że w ataku ucierpiało 5 osób. Miejscowość Sderot leży niedaleko prywatnego rancza premiera Izraela Ariela Szarona.
Władze izraelskie wyraziły skrajne zaniepokojenie palestyńskim atakiem, który sięgnął aż 10 kilometrów na teren Izraela. Do tej pory, Palestyńczykom nigdy nie udało się przeprowadzić ostrzału rakietowego o zasięgu większym niż 8 kilometrów.