Kolejne odejście z Polska Press. "Nie potrafię spojrzeć sobie w lustrze w twarz"

"Od czerwca, odkąd kupił nas Orlen, dostałam zakaz komentowania wydarzeń politycznych. Nie pozwolono mi także rozmawiać z niezależnymi ekspertami o tym, co się w Polsce dzieje" - pisze dziennikarka Karina Obara. Po 18 latach zdecydowała się odejść z redakcji.

polska pressKolejne odejście z Polska Press. "Nie potrafię spojrzeć sobie w lustrze w twarz"
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
oprac.  Ewa Walas

Dziennikarka "Gazety Pomorskiej" poinformowała o swojej decyzji w mediach społecznościowych. Jak przyznała, szuka pracy, bo nie może już dłużej pracować w Polska Press. "Nie potrafię spojrzeć sobie w lustrze w twarz" - napisała.

Jak przekonuje Obara, od czerwca otrzymała zakaz komentowania wydarzeń politycznych oraz omawiania ich z niezależnymi ekspertami.

"Od czasu do czasu zdarzał się wyjątek - miałam porozmawiać z 'ich ekspertem', który oceni sytuację zgodnie z linią partii rządzącej. Nie mogłam. Na liście były głównie nazwiska, które znacie z mowy nienawiści i pogardy dla drugiego człowieka" - tłumaczy. Dziennikarka dodaje, że nie można wykonywać tego zawodu z kneblem na ustach.

Zobacz też: "Zapomnieli". Mucha oskarża. Padło nazwisko Godek

W swoim wpisie Obara nawiązała do aktualnych wydarzeń w Polsce, m.in. sytuacji na polsko-białoruskiej granicy i tragedii z Pszczyny, gdzie życie straciła 30-letnia ciężarna kobieta.

"Nie można milczeć, gdy w Polsce łamane są prawa człowieka. (...) Nie chcę pracy, która jest hańbą. Nie umiem zamknąć oczu na to, co PiS robi z naszym krajem. Nie mogę zasnąć, gdy wiem, że małe dzieci umierają w lesie na wschodniej granicy. Nie potrafię nie czuć krzywdy dziewczyny-matki z Pszczyny, która zmarła na sepsę przez wprowadzenie w Polsce chorego prawa" - czytamy.

Rzecznik Polska Press dementuje oskarżenia

Do sprawy odniósł się na łamach portalu Wirtualne Media Adrian Majchrzak, rzecznik prasowy Polska Press. Jego zdaniem, dziennikarka nie dostała zakazu komentowania wydarzeń politycznych i kontaktowania się z niezależnymi ekspertami.

- Spółka Polska Press nie zatrudnia ekspertów, co powoduje, że każdy zewnętrzny ekspert ma status eksperta niezależnego i podlega stosownym wymogom etycznym, obejmującym także te dotyczące niezależności. Natomiast bez wątpienia to nie pani Obara jest uprawniona do oceny, który z ekspertów ma status "mądrej głowy". Zdecydowanie i kategorycznie należy zaprzeczyć, by pani Obara lub którykolwiek z dziennikarzy doświadczył nacisku, kneblowania czy ingerencji w teksty dziennikarskie. Zarzuty te są ogólnikowe, lakoniczne i poczynione jedynie na użytek wzbogacenia swojego listu motywacyjnego - stwierdził Majchrzak.

Kolejne odejście z "Gazety Pomorskiej"

Karina Obara nie jest jedyną dziennikarką, która postanowiła rozstać się z redakcją "Gazety Pomorskiej". Wcześniej na ten krok zdecydowała się Joanna Pluta, która zajmowała się m.in. zagadnieniami z zakresu kultury i ochrony zdrowia, oraz tematyką polityczno-społeczną. Jak tłumaczyła we wrześniu w swoich mediach społecznościowych: "Napisałam sporo rzeczy, z których jestem naprawdę dumna. I zawsze mogłam patrzeć w lustro. To moja wygrana".

W czerwcu zmienił się również redaktor naczelny dziennika. Miejsce Tomasza Pietraszaka, zajął Marcin Habel, związany wcześniej z TVP3 Bydgoszcz.

Źródło: Wirtualne Media/Facebook

Wybrane dla Ciebie
Uchwała w Sądzie Najwyższym kwestionuje wpływ UE. Ostra reakcja i porównanie do Rosji
Uchwała w Sądzie Najwyższym kwestionuje wpływ UE. Ostra reakcja i porównanie do Rosji
Szef MSZ Ukrainy: Witkoff kontaktował się z Umierowem
Szef MSZ Ukrainy: Witkoff kontaktował się z Umierowem
Szef NATO o uzbrojeniu dla Ukrainy. "Dwie trzecie państw się dołoży"
Szef NATO o uzbrojeniu dla Ukrainy. "Dwie trzecie państw się dołoży"
Wyłączyli zasilanie i wywołali alarm na dworcu. Jest ruch prokuratury
Wyłączyli zasilanie i wywołali alarm na dworcu. Jest ruch prokuratury
Utrudnienia na krakowskim lotnisku. Wszystko przez mgłę
Utrudnienia na krakowskim lotnisku. Wszystko przez mgłę
Zaalarmował policję ws. bomby na torach. Zgłoszenie było fałszywe
Zaalarmował policję ws. bomby na torach. Zgłoszenie było fałszywe
Nowa Zelandia: 32-latek połknął naszyjnik. Był wart ok. 19 tys. USD
Nowa Zelandia: 32-latek połknął naszyjnik. Był wart ok. 19 tys. USD
Skazani bez rozprawy. Więzienie dla rodziców po śmierci niemowlaka
Skazani bez rozprawy. Więzienie dla rodziców po śmierci niemowlaka
"Bezsprzecznie". Nawrocki o największym wyzwaniu
"Bezsprzecznie". Nawrocki o największym wyzwaniu
"Nie wywołuje skutków prawnych". Żurek o decyzji TK ws. Święczkowskiego
"Nie wywołuje skutków prawnych". Żurek o decyzji TK ws. Święczkowskiego
Nakłonił dziecko do kradzieży 20 tys. złotych. Grozi mu 10 lat
Nakłonił dziecko do kradzieży 20 tys. złotych. Grozi mu 10 lat
Kontrowersyjna uchwała. Przełomowe orzeczenie w Sądzie Najwyższym
Kontrowersyjna uchwała. Przełomowe orzeczenie w Sądzie Najwyższym