Kłopoty posłów PiS. Do prokuratury trafiły zawiadomienia
Do prokuratury trafiły zawiadomienia na posłów Prawa i Sprawiedliwości - informuje "Gazeta Wyborcza". Dotyczą one m.in. Pawła Szrota i Antoniego Macierewicza. Chodzi o zajęcie przez polityków siedzib TVP i Państwowej Agencji Prasowej.
30.12.2023 | aktual.: 02.01.2024 06:05
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości w nocy z 19 na 20 grudnia weszli do siedzib mediów publicznych. Zamieniali się na całodobowych dyżurach, swoją obecność tłumacząc obroną wolności słowa i wolnych mediów.
Teraz, przynajmniej niektórzy z nich, mogą mieć kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", nowe władze TVP złożyły doniesienie do prokuratury. Ma ono dotyczyć zakłócania działalności spółki, próby poturbowania pracowników czy "ingerencji w ogólną infrastrukturę".
Jak podaje rozmówca "Gazety Wyborczej", materiałem dowodowym w sprawie jest monitoring z gmachu Telewizji Polskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Osobne zawiadomienie ws. Szrota
Oprócz ogólnego zawiadomienia, do prokuratury trafiło też zawiadomienie specjalne. Dotyczy ono Pawła Szrota, który, zanim został posłem, stał na czele kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy.
Szrot razem z kilkoma innymi posłami próbował dostać się do pomieszczenia, w którym zamknęli się pracownicy TVP. Kiedy drzwi okazały się zamknięte, zaczął pukać i mówić zdecydowanym głosem: "Proszę otworzyć! Policja!". Incydent został nagrany i trafił do sieci.
"Poseł PiS Paweł Szrot podaje się za policjanta i wbija do gabinetu w TVP. Za to jest paragraf. Immunitet to nie przepustka do bycia bezkarnym. Taki człowiek doradzał do niedawna Andrzejowi Dudzie" - skomentowała nagranie Kamila Gasiuk-Pichowicz.
Pewne zawiadomienie na Macierewicza
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zaczęli w końcu przenosić się do siedziby Polskiej Agencji Prasowej. Tam również pełnili całodobowe dyżury. Tłumacząc się interwencją poselską, wdzierali się do pomieszczeń służbowych.
Marek Błoński, nowy szef PAP, przyznaje, że do prokuratury trafiło zawiadomienie w sprawie nocnych starć posłów PiS z firmą ochroniarską wynajętą do ochrony budynku. Marek Błoński wskazał też, że przesądzone jest osobne zawiadomienie na Antoniego Macierewicza, który na swojej wigilijnej warcie wdał się w szarpaninę z pracownikiem agencji, próbującym dostać się do pracy.
- Poseł naruszył nietykalność cielesną naszego pracownika, całość działań Antoniego Macierewicza była bezprawna - tłumaczy Marek Błoński. Szef PAP nie wyklucza kolejnych zawiadomień, na przejrzenie czekają dziesiątki nagrań z interwencji poselskich, które mogą okazać się nowymi materiałami dowodowymi w sprawie.
Źródło: wyborcza.pl