ŚwiatKolejne 19 osób trafiło na unijną "czarną listę"

Kolejne 19 osób trafiło na unijną "czarną listę"

Ministrowie spraw zagranicznych UE postanowili rozszerzyć unijną czarną listę przedstawicieli białoruskiego reżimu objętych sankcjami wizowymi i zamrożeniem aktywów. Na listę dopisano 19 nowych osób, w tym sędziów skazujących opozycjonistów.

21.03.2011 | aktual.: 21.03.2011 13:50

W reakcji na powyborcze represje wobec opozycji na Białorusi w styczniu UE wznowiła sankcje wizowe wobec 158 przedstawicieli reżimu Białorusi, w tym prezydenta Aleksandra Łukaszenki i jego dwóch synów, oraz zamroziła ich aktywa. Ministrowie zdecydowali o rozszerzeniu listy o 19 osób.

Dopóki decyzja ministrów spraw zagranicznych nie zostanie przetłumaczona na wszystkie języki i opublikowana Dzienniku Urzędowym UE, aneksy do decyzji Rady UE, gdzie są nazwiska nowych osób objętych sankcjami, pozostają poufne.

Wiadomo, że wśród tych osób są przedstawiciele białoruskiego wymiaru sprawiedliwości bezpośrednio zaangażowani w wydawanie wyroków na tle politycznym, a także rektorzy szkół, z których wydalani są działający w opozycji studenci.

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton już w piątek zapowiedziała nowe sankcje, potępiając trwające na Białorusi procesy i wyroki skazujące przedstawicieli opozycji. - UE potępia kontynuowanie zatrzymań, procesy i wyroki z przyczyn politycznych wobec przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i liderów opozycji, w tym byłych kandydatów na prezydenta - oświadczyła Ashton. Wyraziła zaniepokojenie zwłaszcza zarzutami o stosowanie tortur, zastraszanie i nieprawidłowości w wymiarze sprawiedliwości.

Zapowiedziała, że UE rozszerzy nałożone na Białoruś 31 stycznia sankcje wizowe i zamrożenie aktywów o nowe osoby odpowiedzialne za represje.

- Lista osób objętych ograniczeniami pozostaje otwarta i może podlegać ciągłej rewizji, biorąc pod uwagę rozwój sytuacji. W szczególności UE zamierza objąć nimi białoruskich urzędników, takich jak sędziowie i prokuratorzy bezpośrednio zaangażowani w wyroki osób na tle politycznym i w prześladowanie społeczeństwa obywatelskiego - powiedziała Ashton.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)