Kolejna odsłona "twitterowych solówek". Po wyzwaniu Wałęsy, poseł PiS chce "na solo" z Tomaszem Lisem

Były prezydent Lech Wałęsa zapowiedział w poniedziałek, że włączy się w działania KOD-u, a także innych partii i organizacji, "których celem będzie ochrona polskiego dorobku". – Kochani, którzy widzicie, że ten układ łamie prawo i wy od nich otrzymujecie stanowiska, zapamiętajcie: to się skończy i wytniemy was, z korzeniami wyrwiemy od sołtysa do ministra. Mało tego, sprawdzimy was dokładnie: co zrobiliście, jak zrobiliście, jak rządziliście – przestrzegał Lech Wałęsa.

Na tę wypowiedź byłego prezydenta zareagował na Twitterze poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński. Tarczyński napisał na Twitterze (pisownia oryginalna): "Bolek mówi przez media do posła na sejm RP, że "wyrwie mnie z korzeniami". Zapraszam Cię na solo bydlaku!".

Później do Tarczyńskiego zwrócił się redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis, który napisał:

W odpowiedzi na tweeta Lisa, Tarczyński napisał: "Chcę. Z Tobą bezrobotny leszczu. Przyjmuję "zaproszenie" i zrobię Ci jesień średniowieczaśredniowiecza. Gdzie? Zgadnij Einsteinie".

Ponad tydzień temu, także poprzez wpis na Twitterze, Tarczyński wywołał burzę. Poseł umieścił na Twitterze kilka zdjęć z warszawskiego wieżowca z widokiem na Pałac Kultury. Na jednej z fotografii poseł zaprezentował swoją stopę w jacuzzi. Zdjęcia podpisano: "Już po pracy. Weekendowy relaks w pięknej stolicy... Ktoś, coś w Warszawie? Dziś świętujemy! #DrugaZmiana".

Rzeczniczka PiS Beata Mazurek nie chciała oceniać zdjęcia zamieszczonego przez jej kolegę. - Każdy poseł ma prawo do prywatności - powiedziała. Przyznała jednak, że "czuje absmak" po publikacji fotografii. - Politycy nie powinni na Twitterze czy Facebooku umieszczać tego typu zdjęć - powiedziała rzeczniczka.