Będzie jeszcze gorzej. Szykuje się kolejna fala w Rosji
Rosyjscy urzędnicy przygotowują się do dalszej mobilizacji armii. Choć trwa jeszcze jesienny pobór, to opracowywany jest kolejny, co przełoży się na jeszcze niższą jakość wyszkolenia poborowych - informuje w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną.
19.11.2022 | aktual.: 19.11.2022 12:41
Amerykańcy analitycy przekonują, że Rosja stoi w obliczu kolejnej fali mobilizacji, która pogorszy jakość wojsk. "Kolejna fala żołnierzy obciąży jeszcze bardziej i tak niewydolny system szkolenia, co będzie szkodliwe dla rozwoju zmobilizowanych i poborowych żołnierzy".
ISW podaje, że Kreml przygotowuje się do drugiej fali poboru, a potwierdzeniem ma być wezwanie otrzymane przez jednego z mieszkańców Petersburga, który podobno ma stawić się do wojska w styczniu 2023 roku. Amerykanie przypominają, że dzieje się to pomimo ogłoszenia przez prezydenta Rosji Władimira Putina formalnego zakończenia częściowej mobilizacji 31 października.
Putin szuka nowych żołnierzy
"Putin prawdopodobnie nakazał zakończenie częściowej mobilizacji w celu uwolnienia kolejnych biurokratycznych i administracyjnych możliwości poboru. Jest jednak oczywiste, że władze rosyjskie nigdy w pełni nie wstrzymały wysiłków mobilizacyjnych, co oznacza, że spora część nowych rekrutów jest zmuszana do przejścia przez system szkolenia w tym samym czasie, gdy inni poborowi przechodzą własny cykl szkoleniowy" - piszą w raporcie analitycy ISW.
Zdaniem ekspertów prawdopodobnie doprowadzi to do jeszcze niższej jakości szkolenia zarówno zmobilizowanych rekrutów, jak i poborowych, którzy już szkolą się w jednostkach. "Kolejna fala mobilizacji w najbliższych miesiącach tylko skomplikuje sytuację i prawdopodobnie pogorszy ogólną jakość rosyjskich wojsk, które zostaną skierowane na linię frontu w Ukrainie" - podsumowują analitycy ISW.