Kolejna afera nabiera tempa. Banaś zabrał głos
Gęstnieje atmosfera wokół Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Po tym jak w środę do instytucji weszło CBA, teraz interwencję zapowiada Najwyższa Izba Kontroli. Ma to związek z kontrowersjami wokół podziału ponad 800 milionów w konkursie, gdzie 55 milionów otrzymała firma założona 10 dni wcześniej, a 123 miliony firma powiązana z politykami PiS.
23.02.2023 | aktual.: 23.02.2023 18:23
O decyzji Najwyższej Izby Kontroli poinformował szef tego organu Marian Banaś.
- Takie wnioski (o przeprowadzenie kontroli – red.) wpłynęły do Najwyższej Izby Kontroli. NCBR wydatkowało 800 milionów złotych w ramach programu "Szybka ścieżka - Innowacyjność cyfrowa". Jeden podmiot z Białegostoku otrzymał 123 miliony, więc istnieje konieczność zbadania wydatkowania tych pieniędzy - powiedział Banaś w rozmowie z "Faktami" TVN.
Potwierdził też, że wydał w tej sprawie już stosowne decyzje. - Delegatura NIK w Białymstoku otrzymała właśnie ode mnie polecenie dokonania analizy materiałów, które wpłynęły do Najwyższej Izby Kontroli. W najbliższym czasie podejmiemy decyzje w tej sprawie, czy ta kontrola będzie miała miejsce - oświadczył.
Niejasności wokół NCBR
Zamieszanie wokół Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które dzieli pieniądze z dotacji unijnych dla przedsiębiorców, wybuchło po ujawnieniu przez Radio Zet informacji, że w ramach konkursu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe" 55 milionów ma trafić do spółki Postquant, spółki o kapitale 5 tysięcy złotych założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez 27-latka bez znaczącego doświadczenia w biznesie.
Z kolei po kontroli posłów Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego w NCBiR na jaw wyszło, że 123 miliony otrzymała spółka Chime Networks.
Jej prezes Piotr Maziewski według danych z Krajowego Rejestru Sądowego zasiada w komisji rewizyjnej Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej. Prezesem tego stowarzyszenia jest Karol Kramkowski, który od 2020 r. zasiadał w Radzie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jest to ciało doradcze, które m.in. wypowiada się w sprawach dotyczących warunków konkursów.
Jak podało Radio Zet, wiceprezesem tego stowarzyszenia jest brat żony wiceministra funduszy i rozwoju regionalnego Jacka Żalka. A to właśnie Żalek nadzoruje NCBiR.
Po wybuchy afery doszło do zmiany na stanowisku szefa NCBiR. Odwołany został Paweł Kuch, jego miejsce zajął Jacek Orzeł, który został powołany na pełniącego obowiązki dyrektora NCBiR.
Zobacz też: potężny problem Hołowni. "To skandal, skrajnie dyskryminacyjne"
Źródło: TVN/WP Wiadomości