KOD‑lęda dla prezydenta. "Nienawiść sięga dna"

"Stoją ludzie pod kościołem w rozpaczy. Czy dla pana wolność sądów coś znaczy?" - to jeden z fragmentów "kolędy" KOD-u, którą manifestujący odśpiewali przed gdańskim kościołem. Andrzej Duda wziął udział w odsłonięciu bursztynowego ołtarza w kościele świętej Brygidy.

KOD-lęda dla prezydenta. "Nienawiść sięga dna"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta

16.12.2017 | aktual.: 17.12.2017 08:45

"Gdy prezydent Andrzej Duda wchodził do kościoła zaśpiewali "Kolędę dla Dudy" - opisuje trójmiejska "Gazeta Wyborcza". KOD zmienił słowa kolędy "Przybieżeli do Betlejem". Z ust protestujących wybrzmiały słowa: "Stoją ludzie pod kościołem w rozpaczy. Czy dla pana wolność sądów coś znaczy? Głos zabierz prezydencie, Polska jest na zakręcie. Nadszedł czas, nadszedł czas! Jedna partia władzę dzierży, nie odda. Hipokryzja, fałsz, nienawiść sięga dna. Handlować wolnym sądem prezydencie to niegodne. Usłysz nas, to nasz głos! Prezydencie, my o weto prosimy. Możesz cofnąć niegodziwość, wierzymy!"

A tak brzmi cała "KOD-lęda":

Prezydent Andrzej Duda brał udział w sobotę w pogrzebie trzech komandorów. W Gdyni z wojskowymi honorami pożegnani zostali Stanisław Mieszkowski, Jerzy Staniewicz i Zbigniew Przybyszewski. To obrońcy Wybrzeża z 1939 roku, którzy 65 lat temu zostali straceni przez komunistyczne władze. Wyrok był efektem sfingowanego procesu i fałszywych zarzutów o szpiegostwo.

Następnie Andrzej Duda udał się do Gdańska, gdzie w kościele św. Brygidy odsłonił bursztynowy ołtarz. Budowany przez lata, ma 120 metrów kwadratowych powierzchni.

Andrzej Dudaprezydentprotest
Zobacz także
Komentarze (2221)