Kochają Krawczyka. Tłumy nad grobem
– Przede wszystkim Krzysztof Krawczyk był legendą i legendą pozostanie. I pamięć o nim zawsze pozostanie – mówi pani Monika. – Chcieliśmy być tutaj, pożegnać go. Nie byliśmy na pogrzebie, bo uważamy, że to powinno być jednak rodzinne. W samochodzie, po drodze, nuciliśmy utwór "Mój przyjacielu". To nasza ulubiona piosenka. Krzysztof pozostanie nam bliski zawsze mówi gazecie Monika Ostrowska przyjechała z Lubienia Kujawskiego.