HistoriaKobiety Władysława Jagiełły

Kobiety Władysława Jagiełły

Annę, drugą żonę Władysława Jagiełły oskarżono o cudzołóstwo z arcybiskupem gnieźnieńskim Mikołajem Kurowskim. Dostojnik został wezwany do króla w celu złożenia wyjaśnień, po drodze jednak zasłabł, spadł z konia i wyzionął ducha. Do dziś nie wiadomo, co tak naprawdę łączyło go z królową. Mimo kolejnych nieudanych małżeństw, które w dodatku nie dały Władysławowi męskiego potomka, król nie rezygnował. W wieku 71 lat poślubił 17-letnią córkę własnej bratanicy.

Kobiety Władysława Jagiełły
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Władysław II Jagiełło, portret autorstwa Marcello Bacciarellego

03.07.2015 13:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Annę - drugą żonę Władysława Jagiełły oskarżono o cudzołóstwo z arcybiskupem gnieźnieńskim Mikołajem Kurowskim. Dostojnik został wezwany do króla w celu złożenia wyjaśnień, po drodze jednak zasłabł, spadł z konia i wyzionął ducha. Do dziś nie wiadomo, co tak naprawdę łączyło go z królową. Mimo kolejnych nieudanych małżeństw, które w dodatku nie dały Władysławowi męskiego potomka, król nie rezygnował. W wieku 71 lat poślubił 17-letnią córkę własnej bratanicy.

Zapewne żaden władca Polski nie miał tak nieudanego życia rodzinnego jak on. Projekt małżeństwa Jadwigi Andegaweńskiej z Jagiełłą był jedną z najważniejszych decyzji w dziejach Polski. Oznaczał bliski związek obu państw, chrystianizację Litwy i sojusz przeciwko Zakonowi Krzyżackiemu. Nic zatem dziwnego, że politycy z Malborka zrobili wiele, aby przeciwdziałać temu mariażowi.

Nie było to specjalnie trudne, gdyż koronowana w październiku 1384 r. Jadwiga z dużą niechęcią odnosiła się do tych planów. 11-letnia władczyni z przerażeniem myślała o małżeństwie z 34-letnim poganinem i chciała dotrzymać zobowiązań wobec Wilhelma Habsburga, z którym od lat była zaręczona. Austriacki książę był od niej starszy tylko o cztery lata, wychował się w tym samym kręgu kulturowym i podobnie jak Jadwiga kochał rycerskie obyczaje, pieśni minstreli i dworskie życie.

Polscy możnowładcy nie zamierzali jednak dopuścić do małżeństwa z Habsburgiem. Dla nich właściwym kandydatem na męża był Jagiełło, chociaż swoich stronników miał również książę mazowiecki Siemowit IV. Ostatecznie jednak z ambicji Piasta nic nie wyszło, chociaż Siemowit usiłował nawet porwać Jadwigę, aby ją siłą zmusić do małżeństwa.

Wprawdzie w sierpniu 1385 r. zawarto układ w Krewie przewidujący inkorporację i chrzest Litwy oraz małżeństwo Jagiełły z Jadwigą, jednak Wilhelm Habsburg nie zamierzał zrezygnować ze swojej królewskiej narzeczonej. Sprawę ułatwiało to, że popierał go potężny palatyn - Węgier Władysław Opolczyk. Kilkanaście dni po układach w Krewie Opolczyk siłą zajął Kraków, a u jego boku wjechał do miasta młody Habsburg.

Jadwiga Andegaweńska na obrazie Marcello Bacciarellego fot. Wikimedia Commons

Klasztorny romans

Bramy Wawelu na czas zostały zamknięte, ale Wilhelm zatrzymał się w domu Gniewosza z Dalewic (przy dzisiejszej ulicy Poselskiej) i widywał się z królową w krakowskim klasztorze Franciszkanów. "[Jadwiga] raz po raz schodziła z zamku w orszaku rycerzy i swoich dziewcząt - pisał Jan Długosz - do klasztoru świętego Franciszka w Krakowie i w refektarzu tegoż klasztoru pocieszała się tańcami ze wspomnianym księciem austriackim, nader jednak skromnie i z największym umiarem".

Późne średniowiecze było intrygującą epoką. Od czasów tragicznej epidemii dżumy w połowie XIV stulecia, która zgładziła znaczną część mieszkańców Europy, ludzie chcieli cieszyć się życiem. To właśnie wówczas nastały lata swobody obyczajowej, to wtedy średniowiecze zyskało swoje najciekawsze oblicze. Dlatego huczne zabawy w krużgankach klasztoru Franciszkanów nikogo nie dziwiły, to należało do obyczajowości epoki. Podobnie jak niespotykane wcześniej wyrafinowane upodobania przedstawicieli stanu rycerskiego.

"[...] przyszła do Polski moda strojów męskich - pisał Ludwik Stomma - mniej niż dawniej pstrokatych, zdobionych obficie perłami i złotogłowiem. [...] Fryzury wypadało nosić z pasmami włosów przemiennie lokowanych i prostych. Kształt i kolor bród (przeważnie sztucznych) zmieniano 'według stopnia uroczystości'. Na policzkach i czole róż wyparł bielidło; brwi przeważnie czerniono, acz zdarzały się również złocone i srebrzone; starannie ogładzone paznokcie malowano często wielokolorowo...".

W średniowieczu uznawano, że 12-letnie dziewczęta osiągają wiek odpowiedni do konsumpcji małżeństwa. Wprawdzie Jadwidze brakowało jeszcze pół roku do tej granicy, ale przyszła święta słusznie uważała, że nie może czekać, gdyż zostanie siłą wydana za Jagiełłę, i wezwała na Wawel narzeczonego. "[Wilhelma] sprowadzono do zamku królewskiego - opisywał Długosz - aby poznał tajniki łoża z królową Jadwigą, [ale] staraniem i na rozkaz panów polskich, bardzo niechętnych temu związkowi, usunięto go w haniebny i obraźliwy sposób i wypędzono zarówno z zamku, jak i z sypialni, nie dopuszczono w ogóle do spełnienia małżeństwa ze wspomnianą królową".

Według innych przekazów Wilhelm został usunięty z Wawelu dopiero po fizycznym zbliżeniu z królową. Polscy możnowładcy zresztą byli tak źli na Habsburga, że chcieli go "zarżnąć", a księcia ocaliły dwórki narzeczonej, spuszczając go w koszu na bieliznę z okna na linie. Austriacki dynasta uszedł cało i natychmiast ogłosił, że dopełnił małżeństwa i Jadwiga przestała być osobą stanu wolnego. Także Jadwiga nie zamierzała pozostać bierna i rzuciła się w pogoń za narzeczonym. Zastała furty zamku zamknięte, wobec czego jedną z nich zaczęła nawet rąbać toporem. Niebawem jednak uspokoiła się, uznając, że nie może walczyć z przeznaczeniem.

Krzyżacy publicznie twierdzili, że ślub królowej z litewskim księciem będzie nieważny w świetle prawa, a władczyni stanie się bigamistką. Potwierdzał to gorliwie Wilhelm, który przez kilkanaście lat (aż do śmierci Jadwigi) nie założył rodziny, uważając się za legalnego męża królowej.

Przez dłuższy czas Jadwigę posądzano o potajemne spotkania z Habsburgiem. Austriacki książę pojawił się bowiem w przebraniu kupca na uroczystościach jej zaślubin z Jagiełłą. "Nie bez przyzwolenia królowej Polski Jadwigi - notował Długosz - i przez cały czas, gdy król Polski Władysław [Jagiełło - przyp. S.K.] przebywał w Krakowie, [Wilhelm] ukrywał się albo w zamku w Łobzowie w Czarnej Woli, albo w domu Morsztynów, o czym kilka osób wiedziało". Uparty Habsburg raz jeszcze spotkał się z Jadwigą w Krakowie trzy lata później i pod nieobecność Jagiełły. Opowiadał o tym Gniewosz z Dalewic i z tego powodu został formalnie oskarżony o kłamstwo. Jadwiga w katedrze wawelskiej przysięgła na Ewangelię, że jest niewinna, natomiast Gniewosz z wyroku sądu musiał poddać się upokarzającej procedurze "odszczekania oszczerstwa". W obecności świadków wszedł pod ławę i szczekając, oznajmił, że "to, co mówił, jest łgarstwem" i że "zełgał jak pies".

Białe małżeństwo

Jagiełło nie mówił po polsku, nie znał również łaciny czy niemieckiego. Posługiwał się wyłącznie językiem litewskim i ruskim, nie potrafił czytać ani pisać. Do tego zaczynał już łysieć i był znacznie niższy od przyszłej żony. Był jednak całkowitym abstynentem, gdyż obawiając się otrucia, pił tylko wodę, wiedząc, że wino czy miód maskują smak trucizny. Lubił dobrze zjeść, chętnie i często używał również łaźni, co bardzo dziwiło jego przyszłych poddanych. Przez całe życie zachował też typowo pogańskie przesądy, co bardzo irytowało jego królewską małżonkę. Obracał się trzy razy przed wyjściem z budynku, rzucał za ramiona patyczki, a włosy wyrwane z brody starannie mył, aby następnie wkładać je pomiędzy palce.

Małżeństwo Jadwigi i Jagiełły od samego początku było nieudane, a królowa przez całe lata nie dopuszczała męża do swojego łoża. Nosiła na twarzy czarną zasłonkę, a gdy partner zbliżał się do niej, odwracała się z gniewem. Przyszła święta zwymyślała nawet spowiednika, który nakazywał jej uległość wobec męża, i demonstracyjnie odeszła od konfesjonału. Unikała też podróży razem z Jagiełłą, nie wzięła nawet większego udziału w akcji chrystianizacji Litwy. Żyli całkowicie obok siebie, co zresztą ułatwiało to, że oboje oficjalnie nosili tytuł króla i posiadali własne dwory. W efekcie przez 12 lat królowa nie zaszła w ciążę, co źle rokowało dla przyszłości państwa.

Czas jednak leczy rany i od 1396 r. małżonków coraz częściej widywano razem. Wreszcie ogłoszono, że Jadwiga spodziewa się dziecka, co oznaczało, że małżeństwo wreszcie zaczęło funkcjonować. Nie na długo jednak, latem 1399 r. na świat przyszła córka, poród odbył się z dużymi problemami, w efekcie matka i dziecko zmarły kilka tygodni później...

Brzydka narzeczona

Po śmierci Jadwigi sytuacja Jagiełły na Wawelu nie była najłatwiejsza. Dotychczas panował jako mąż królowej Polski, teraz ta legitymacja zniknęła. Znaleziono zatem Piastównę, którą postanowiono wydać za Władysława, aby zalegalizować jego władzę. Wybranka była w odpowiednim wieku (miała niespełna 20 lat), jej rodzicami byli Wilhelm von Cilli i Anna, córka Kazimierza Wielkiego.

Wilhelm von Cilli był lennikiem cesarza, władał hrabstwem położonym na pograniczu Styrii i Słowenii. Nie miał większego znaczenia politycznego, rodzina nie należała również do specjalnie majętnych, ale dla polskich możnowładców liczyło się wyłącznie to, że hrabianka była rodzoną wnuczką Kazimierza Wielkiego i mogła zalegalizować panowanie Jagiełły na tronie polskim. Problem był tylko jeden - Anna Cylejska, delikatnie mówiąc, nie należała do kobiet specjalnie urodziwych. Jagiełło zapewne wcześniej zapoznał się z jej podobizną, ale konterfekt nie mógł mieć wiele wspólnego z rzeczywistością, gdy bowiem w lipcu 1401 r. narzeczona dotarła do Krakowa, król odmówił zawarcia małżeństwa. "[...] usiłował bowiem przez jakiś czas uniknąć i zerwać je - przyznawał Długosz - ponieważ dziewica Anna wydała mu się mało urodziwa. Z tego też powodu gniewał się nawet na swoich swatów [...], że zobaczywszy dziewczynę, powzięli decyzję małżeństwa".

Polityka ma jednak swoje prawa, a tron na Wawelu miał swoją cenę. Ostatecznie Jagiełło ustąpił i pół roku po przyjeździe Anny do Krakowa stanął wraz z nią przed ołtarzem. Na jej koronację trzeba było poczekać jeszcze rok, ale również odbyła się ona w Krakowie.

Jednakże i ten związek okazał się nieudany. Jagiełło poświęcał wiele czasu na podróże po kraju, czasami nie było go na Wawelu przez kilka miesięcy. Anna spędzała czas samotnie, co rodziło pogłoski o jej niewierności. I gdy po pięciu latach związku Anna zaszła w ciążę, wybuchł prawdziwy skandal. Tym bardziej że doszło jeszcze do dziwnego wypadku na Wawelu - z niewyjaśnionych przyczyn zapadła się podłoga w sypialni królowej. Plotkowano, że był to efekt uboczny zbyt namiętnego seksu królowej z przybocznymi rycerzami, inni natomiast uważali, że czcigodne mury wawelskiego zamku nie mogły znieść widoku zdrad władczyni. Oczywiście znaleźli się również odpowiedni doradcy, którzy wytłumaczyli Jagielle, że żona od lat nie była mu wierna.

"[Król] opanowany zazdrością - przyznawał Długosz - którą potajemnie wzbudzili w jego sercu ohydni pochlebcy [...] więzi rycerza Jakuba z Kobylan z rodu Grzymalitów jako winnego nierządu, którego dopuścił się z królową Anną. Zakutego w kajdany zamyka na zamku górnym we Lwowie, co musiał znosić blisko trzy lata. Nadto inny rycerz, Mikołaj Chrząstowski herbu Strzegomia, posądzony o ten sam haniebny występek dobrowolnie poszedł na wygnanie".

Jagiełło powołał nawet specjalnego oskarżyciela w celu ustalenia "sprawców ciąży" (!), jednak ostatecznie nic z tych zamiarów nie wyszło. To wcale jednak nie rozwiało jego obaw o wierność żony, gdyż trzy lata później Annę oskarżono o cudzołóstwo z arcybiskupem gnieźnieńskim (!) Mikołajem Kurowskim. Dostojnik został wezwany do króla w celu złożenia wyjaśnień, po drodze jednak zasłabł, spadł z konia i wyzionął ducha. I do dziś nie wiadomo, co tak naprawdę łączyło go z królową...

Inna sprawa, że król nigdy nie okazywał cieplejszych uczuć córce, którą Anna urodziła w kwietniu 1408 r. Najwyraźniej podejrzewał, że mała Jadwiga nie jest jego dzieckiem, i nie zwracał uwagi na to, że była jedyną dziedziczką polskiej korony...

Seksualny raj

Anna Cylejska zmarła w marcu 1416 r., a jej małżonek niebawem postarał się o następny skandal. Kilka miesięcy później nawiązał bowiem romans z Elżbietą Granowską, po czym ogłosił, że zamierza się z nią ożenić. Doradcy króla osłupieli, Elżbieta była córką Jadwigi Melsztyńskiej, która w 1386 r. była matką chrzestną Jagiełły. Zgodnie z ówczesnymi przekonaniami Granowska uchodziła zatem za "chrzestną siostrę" króla, a ich związek był uważany za kazirodczy. Na dodatek Elżbieta była trzykrotną wdową, określano ją też jako "kobietę zwiędłą ze starości" i "wyczerpaną nadto wielką liczbą dzieci". Na domiar złego Granowska chorowała na gruźlicę, co jednak wcale nie osłabiało zapału Jagiełły.

Elżbieta, trzecia żona Władysława Jagiełły fot. Wikimedia Commons

Król znał Elżbietę od wielu lat, nigdy jednak nie było słychać o ich romansie. Zapewne zatem do zbliżenia seksualnego doszło przypadkowo, ale Granowska musiała okazać się znakomitą kochanką. Król prawdopodobnie nigdy wcześniej nie doznał podobnej satysfakcji erotycznej, co wyjaśniałoby jego zachowanie. Współcześni natomiast podejrzewali, że Elżbieta rzuciła na króla urok czy też napoiła go jakimś naparem, po którym stracił rozsądek.

Władysław dopiął jednak swego i zaraz po otrzymaniu papieskiej dyspensy poślubił Granowską w kościele parafialnym w Sanoku. Nie zamierzał jednak ukrywać się ze swoją miłością i w listopadzie 1417 r. Elżbieta została koronowana. Król nie zwracał też uwagi na krążące po kraju paszkwile "O małżeństwie lwa ze świnią". Pierwszy raz w życiu był szczęśliwy i nie zamierzał z tego zrezygnować.

Ich miłość nie trwała długo, Elżbieta Granowska zmarła na gruźlicę w maju 1420 r. W chwili jej śmierci Jagiełło zbliżał się już do siedemdziesiątki i nadal nie miał syna. Jego następczynią nadal pozostawała 13-letnia Jadwiga, córka Anny Cylejskiej.

Jadwiga

Królewnę zaręczono z młodszym o kilka lat Fryderykiem Hohenzollernem, synem elektora brandenburskiego. Do ślubu miało dojść w chwili ukończenia przez narzeczonego 14. roku życia, wówczas miał zostać oficjalnie ogłoszony następcą Jagiełły. Układ zawierał wprawdzie klauzulę wykluczającą sukcesję niemieckiego księcia w przypadku narodzin syna Jagiełły, ale nikt tego nie traktował poważnie. Okazało się jednak, że uparty Litwin potrafił jeszcze raz zadziwić wszystkich.

W maju 1422 r. ożenił się z 17-letnią córką własnej bratanicy Sonką (Zofią) Holszańską. Ślub odbył się w Nowogródku, panna młoda wcześniej przeszła z prawosławia na katolicyzm. Jagiełło miał wówczas już 71 lat, ale zadziwiał otoczenie sprawnością intelektualną i fizyczną. Tym bardziej że wiek, jaki osiągnął, uchodził w tych czasach za wyjątkowo sędziwy.

"Z wielkim przepychem urządzono w Nowogródku zaślubiny między nierównymi partnerami - pisał złośliwie Jan Długosz - zgrzybiałym już królem Władysławem i młodziutką wówczas [...] Zofią, której uroda piękniejsza była od obyczajów". Średniowieczni kronikarze używali specyficznego kodu. Gdy pisali, że księżniczka była "piękniejsza przymiotami serca niż urodą", oznaczało to, że poddani na widok jej oblicza natychmiast rzucali się do ucieczki. Natomiast "uroda piękniejsza od obyczajów" sygnalizowała mocno podejrzaną reputację.

Dwa lata po ślubie Sonka została koronowana, była już wtedy w ciąży. I w październiku 1424 r. urodziła następcę tronu - Władysława. A rok później kolejnego syna Kazimierza, który jednak zmarł po kilku miesiącach.

Otoczenie królewskie początkowo ze spokojem przyjęło nadzwyczajną płodność sędziwego Jagiełły, ale gdy Sonka znów zaszła w ciążę, wybuchł skandal. Królową oskarżono o niewierność i podano w wątpliwość legalne pochodzenie jej synów. Tym razem jednak sprawa była znacznie poważniejsza niż w przypadku Jadwigi czy Anny. Teraz chodziło o przyszłość państwa polskiego, przy czym wiekowy Jagiełło wydawał się znacznie mniej odporny na pomówienia. Uwięziono i poddano torturom dwórki Sonki, które wskazały sześciu (!) rycerzy, z którymi ich pani miała zdradzać męża.

"Hińcza z Rogowa, który był najbardziej podejrzany o nierząd, usiłował zbiec - relacjonował Długosz. - Schwytany podczas ucieczki, kiedy popadł w większe podejrzenie, wtrącony głęboko do brudnej wieży w Chęcinach i omal nie wyzionął ducha od smrodu w więzieniu". Ucieczka powiodła się Janowi z Koniecpola oraz Piotrowi i Dobiesławowi ze Szczekocin. Mniej szczęścia mieli natomiast: Piotr Kurowski, Wawrzyniec Zaremba i Jan Kraska, którzy podzielili los Hińczy i powędrowali do lochu.

Sonka po urodzeniu kolejnego syna (przyszłego Kazimierza Jagiellończyka) stanęła przed sądem i złożyła przysięgę oczyszczającą. Uznano to za wystarczający dowód jej wierności małżeńskiej, niebawem zresztą musiała ponownie oświadczać, że jest niewinna. Na Wawelu doszło bowiem do kolejnego skandalu, tym razem królewna Jadwiga oskarżyła macochę o próbę otrucia. Można wręcz odnieść wrażenie, że Sonka powoli przyzwyczajała się do składania różnego rodzaju oświadczeń i przysiąg mających świadczyć o jej bogobojnym życiu.

Nie wiadomo, czy królowa truła pasierbicę czy też nie, ale Jadwiga zmarła pod koniec 1431 r. i od tej chwili jedynymi sukcesorami starego króla byli dwaj małoletni synowie Sonki. Władysław objął tron w Krakowie, gdy Jagiełło zmarł w czerwcu 1434 r. Sześć lat później został również królem Węgier, a jesienią 1444 r. zginął w bitwie pod Warną. Bohaterska śmierć w walce z niewiernymi zadecydowała o tym, że niewiele mówiło się o jego erotycznych upodobaniach, Władysław Warneńczyk okazał się bowiem pierwszym homoseksualistą na polskim tronie (polecamy artykuł: * Śmierć Władysława Warneńczyka. Sułtan zakonserwował głowę pokonanego króla w słoju z miodem*).

Sławomir Koper, Historia do Rzeczy

Źródło artykułu:Historia Do Rzeczy
historiawładysław jagiełłojadwiga
Komentarze (0)