Kobiety Lewicy nabrały się na "porno trolling". Uważajcie, co udostępniacie w sieci
Administratorzy facebookowego profilu "Kobiety Lewicy", który ma ponad 20 tys. polubień zaliczyli na koniec 2016 r. poważną wpadkę. Udostępnili informację, która była ewidentnym żartem.
Hejt i trolling to nieodłączne elementy internetu. Nie od dziś wiadomo, że nie każdej informacji należy dawać wiarę. Przekonali się o tym administratorzy profilu "Kobiety Lewicy".
W sobotę 31 grudnia udostępnili zdjęcie rzekomego amerykańskiego senatora Beniamina Fistingera-Cumshotera. W rzeczywistości fotografia przedstawia aktora porno, a jego nazwisko to ewidentne nawiązanie do "czynności seksualnych".
W załączonej informacji dodane było, że działa on w Organizacji na Rzecz Demokracji w Europie Środkowej i Wschodniej, w skrócie MILF. To kolejna erotyczna aluzja, gdyż w ten sposób określa się w branży porno atrakcyjne seksualnie dojrzałe kobiety.
"Senator" miał w szczególny sposób podziękować osobom angażującym się w działania Komitetu Obrony Demokracji, a szczególnie wyróżnić Barbarę Nowacką.
Administratorzy fanpage'a zachęcali do udostępniania informacji. Trudno jednak określić, ile osób wzięło ją na poważnie, bo w komentarzach szybko wytknięto wpadkę i udostępniano w formie żartu.
Facebook w niektórych krajach testuje funkcję zgłaszania nieprawdziwych informacji. Nawet ona nie wyeliminuje jednak całkowicie trollingu, dlatego lepiej ostrożnie podchodzić do wiadomości, znajdowanych w sieci.
oprac. Patryk Skrzat