Kobieta pierwszy raz premierem w Szwecji. Ma na imię Magdalena
Szwedzcy posłowie zagłosowali za powołaniem Magdaleny Andersson na stanowisko premiera. Liderka socjaldemokratów obejmie tekę szefa rządu, ale nie jest w nim nową postacią. Do teraz pełniła funkcję ministra finansów. Niektóre opinie o nowej pani premier głoszą, że "jest tyranem".
Po dniach niepewnych negocjacji szwedzka polityk uzyskała w środę rano potrzebne jej poparcie w parlamencie. Głosowanie w sprawie kandydatury na stanowisko premiera poprzedziło we wtorek wieczorem porozumienie z Partią Lewicy, która domagała się podwyżki emerytur.
Magdalena Andersson premierem Szwecji
Magdalena Andersson, do tej pory minister finansów, zastąpi na stanowisku premiera Stefana Löfvena, który stracił poparcie. Aby zostać kandydatką na fotel premiera, musiała zapewnić sobie poparcie dwóch mniejszych partii, które wspierały poprzedni centrolewicowy, mniejszościowy rząd kierowany przez Löfvena i Partię Centrum.
Zgodnie ze szwedzką konstytucją premierzy mogą sprawować rządy, o ile większość parlamentarna - co najmniej 175 osoby - nie opowie się przeciwko.
W szwedzkim rządzie trwają obecnie przegrupowania. Ulf Kristersson, szef opozycyjnej partii Moderate - drugiej co do wielkości w Szwecji - wielokrotnie powtarzał, że niemożliwe jest powołanie centroprawicowego rządu, ponieważ żadna partia głównego nurtu nie chce współpracować z trzecią co do wielkości szwedzką partią, prawicowymi populistycznymi Szwedzkimi Demokratami. To ugrupowanie jest zakorzenione w szwedzkim ruchu neonazistowskim.
Uchodząca za postępową Szwecja nigdy jeszcze nie miała kobiety na czele rządu. 64-letni Löfven, obecny premier, już w sierpniu zapowiedział, że złoży dymisję na listopadowym zjeździe. - Byłem przewodniczącym partii prawie dziesięć lat, premierem siedem. To były fantastyczne lata - powiedział.
Löfven nie precyzuje, jednak kiedy ustąpi z funkcji szefa rządu. Powiedział tylko, że media dowiedzą się w końcu tygodnia. Ma się wówczas odbyć spotkanie obecnego premiera z rzecznikiem parlamentu, by ten zwolnił go z obowiązku sprawowania funkcji.
Premier, zanim złoży dymisję, chce prawdopodobnie rozwiązać spór. Koalicjant socjaldemokracji, Zieloni i socjalliberalna partia Centrum, która wspiera mniejszościowy rząd, nie mogą się obecnie porozumieć co do spraw ochrony środowiska.
Opinie o przyszłej premier są podzielone. Jedni mówią, że jest "błyskotliwa" i stanowi wzór postępowego polityka, a inni twierdzą, że Andersson jest tyranem ściągającym podatki i kierującym się zasadą "cel uświęca środki".