Kobieta na japońskim tronie?
Jest coraz bardziej prawdopodobne,
że po raz pierwszy od wieków na japońskim tronie będą mogły
zasiadać kobiety. Komisja ekspertów, studiująca kwestię sukcesji,
oficjalnie postanowiła rekomendować takie rozwiązanie -
poinformował rzecznik premiera. Ostateczny raport
komisji w tej sprawie ma być gotowy "późną jesienią".
25.10.2005 | aktual.: 25.10.2005 12:53
Prawo przewiduje obecnie dziedziczenie tronu tylko w linii męskiej, ale od czterech dziesięcioleci w rodzinie cesarskiej nie przyszedł na świat ani jeden chłopiec. Następca tronu, 45-letni książę Naruhito i jego małżonka, 41-letnia Masako mają tylko jedno dziecko - trzyletnią obecnie księżniczkę Aiko.
Wielu polityków oraz ogromna większość społeczeństwa japońskiego popiera rewizję ustawy o rodzinie cesarskiej tak, aby umożliwić kobietom zasiadanie na Chryzantemowym Tronie. Tylko skrajni konserwatyści są zdecydowanie przeciwni.
W lipcu komisja ekspertów pod przewodnictwem Hiroyukiego Yoshikawy, byłego rektora Uniwersytetu Tokijskiego, zasygnalizowała już, że skłania się ku zmianie zasad sukcesji. Podkreślono wtedy, że kobieta na Chryzantemowym Tronie mogłaby być wyjściem z sytuacji, nawet gdyby formalnie zapisano, że jest to możliwe tylko w sytuacjach wyjątkowych i generalnie utrzymano zasadę sukcesji w linii męskiej.
W historii Japonii było osiem cesarzowych, w okresie od VI do XVIII wieku. Ostatnią panią na Chryzantemowym Tronie była Gosakuramachi, rządząca w latach 1762-1771. Ale żadna z cesarzowych nie przekazała tronu swemu dziecku.
Rodzina cesarska wywodzi swe początki od bogini słońca Amaterasu. Akihito jest 125 cesarzem. Konstytucja z 1947 r. pozbawiła cesarza atrybutu boskości, powierzając mu rolę "symbolu państwa i jedności narodu". Rodzina cesarska nie dysponuje żadną polityczną władzą i jej rola jest czysto symboliczna. Niezmiennie jednak - jako symbol narodu - cieszy się ogromnym mirem w społeczeństwie japońskim. Urodziny cesarza są w Japonii świętem państwowym.