Czy w tej drużynie na prawym skrzydle, jak rozumiem, mógłby zagrać Jarosław Gowin?
Jeżeli pyta mnie pan o, ale pyta mnie pan, proszę powiedzieć o kontekst, a ja chętnie panu odpowiem.
Byli koledzy
jak rozumiem, "byli" już chyba tak należy mówić, Jarosława Gowina, czyli Kamil Bortniczuk z byłego-obecnego
Porozumienia - sprawa jest skomplikowana, zostawmy to - mówił, że Jarosław Gowin prowadził
rok temu rozmowy przy okazji wyborów prezydenckich, rozmowy z politykami opozycji, już był wręcz jedną
nogą po tej waszej stronie, po opozycyjnej stronie, już mieliście klecić rząd techniczny, z nim być może jako Marszałkiem
Sejmu. Moje pytanie jest takie: czy wyobrażacie sobie stworzenie rządu czy koalicji większościowej w parlamencie, być może przy okazji
wcześniejszych wyborów, z Jarosławem Gowinem i jego ludźmi?
Więc
po pierwsze rzeczywiście do takich rozmów dochodziło.
Te rozmowy były publiczne, co więcej brał w nich udział pan Bortniczuk.
Te rozmowy odbywały się w sali 118, przy
kamerach dziennikarzy i każdy mógł zobaczyć, jak...
Ale podobno rozmowy były również bez kamer. Na przykład
w domu Michała Kamińskiego.
Rozmowy
były również bez kamer, ale dotyczyły przede wszystkim tego, żeby wybory w Polsce w maju
odbyły się w uczciwy sposób. Tak naprawdę tego dotyczyły te rozmowy.
To nie wracajmy do tego. Czy pan sobie wyobraża koalicję z Jarosławem Gowinem?
Jeżeli mnie pan pyta dzisiaj, czy
moja formacja zrobi wszystko,
żeby ten zły rząd dla Polski przestał rządzić, to
odpowiem tak. Jeżeli
pyta mnie pan, czy będziemy
chcieli zrobić wszystko, żeby kilku posłów Zjednoczonej
Prawicy znalazło
się po dobrej stronie mocy i
w związku z tym zmienili układ sił w Parlamencie i doprowadzili do wcześniejszych wyborów - tak, odpowiem, zdecydowanie
tak.
Czyli koalicja Cezarego Tomczyka z Jarosławem Gowinem, w jednej większości
parlamentarnej jest możliwa - byle odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy.
Nie, panie redaktorze. Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Jeżeli
doszłoby do tego, że kilku posłów Zjednoczonej Prawicy przechodzi na stronę obozu
opozycyjnego, to
tylko po to, żeby jak najszybciej doprowadzić do wcześniejszych wyborów, tylko
po to, żeby PiS stracił władzę w wyborach.
Rozumiem, że oni są wówczas oczyszczeni, nie będą rozliczani, wy im krzywdy
nie zrobicie?
Panie redaktorze, każdy za swoje błędy musi w polskim państwie odpowiedzieć. Jeżeli
ktoś łamał prawo, jeżeli ktoś zachowywał się w sposób niegodziwy, to jest oczywiste, że w przyszłości będzie musiał
za to odpowiedzieć. Jeżeli ktoś był po prostu oportunistą i dzisiaj
w momencie próby zastanawia się nad zmianą takiej swojej przyszłości po
to, żeby też zmienić los Polski na przyszłość, to trzeba do takiego stołu usiąść.