Mateusz Morawiecki stwierdził w połowie czerwca, że szansę zostania premierem powinien otrzymać Władysław Kosiniak-Kamysz. Były szef rządu wyraził gotowość poparcia ewentualnej kandydatury szefa ludowców na to stanowisko. Inny polityk Prawa i Sprawiedliwości - Sebastian Kaleta - jest jednak w tej sprawie sceptyczny. - Szczerze mówiąc, ciężko jest mi sobie wyobrazić koalicję z PSL-em. Uważam, że to jest partia nastawiona tylko i wyłącznie na obsadzanie stołków - powiedział Kaleta w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - Polityka czasem wymaga tego, żeby pewne kompromisy zawierać. Warto rozmawiać z różnymi partiami politycznymi, natomiast PSL w mojej ocenie jest partią, która jest nastawiona na obsadzenie stołków - powtórzył gość WP. Na uwagę, że Prawo i Sprawiedliwość również "obsadzało stołki", Kaleta odparł, że formacja, której jest członkiem, szła po władzę po to "żeby coś w kraju zmienić". Kaleta stwierdził ponadto, że Polskie Stronnictwo Ludowe jest "niewiarygodne". - Żyrują Donalda Tuska, żyrują ideologię lewicową, która wchodzi do szkół, żyrują wszystkie złe rzeczy, które dzieją się w Polsce również jeśli chodzi o bezprawie - przekonywał polityk. Dodał zarazem, że jeżeli "zaspokojenie potrzeb PSL-u byłoby ceną za odsunięcie Donalda Tuska od władzy", to jest to cena "którą należałoby rozważyć".