Media: Niedługo decyzja ws. rozejmu. "90 proc."
Pełne i kompleksowe zawieszenie broni może zostać uzgodnione w Londynie już w przyszłym tygodniu - twierdzi "New York Post", cytując wysokiego rangą urzędnika administracji prezydenta USA Donalda Trumpa.
Minister obrony Ukrainy poinformował amerykańskich urzędników, że Kijów "w 90 proc." akceptuje ramy porozumienia pokojowego zaprezentowane w tym tygodniu w Paryżu przez sekretarza stanu USA Marco Rubio oraz dwóch specjalnych wysłanników odpowiedzialnych za zakończenie rosyjskiej inwazji na sąsiedni kraj - poinformował w piątek wysoki rangą urzędnik administracji Trumpa w rozmowie z "New York Post".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wreszcie się obudziliśmy". Generał ocenia kondycję polskich sił
"To wasza najlepsza i ostateczna oferta"
Teraz ruch jest po stronie Moskwy, która - jak na razie - torpeduje wszelkie wysiłki podejmowane przez Trumpa.
- W nadchodzącym tygodniu w Londynie chcemy podjąć decyzję o pełnym i kompleksowym zawieszeniu broni - powiedział urzędnik. - Następnie celem jest odbycie rozmów z Rosjanami i przedstawienie im czegoś w rodzaju: "To wasza najlepsza i ostateczna oferta" - dodał.
Tymczasem szef ukraińskiego resortu obrony Rustem Umierow wraz ze swoimi współpracownikami będzie pracować nad pozostałymi zastrzeżeniami dotyczącymi planu pokojowego, z których większość dotyczy kwestii wyznaczenia linii zawieszenia broni zamrażającego działania wojenne.
- A kiedy to zostanie ustalone, wtedy będą podejmowane kolejne kroki - dodał urzędnik, podkreślając, że Trump jest gotów odejść od stołu negocjacyjnego, jeśli Moskwa nie wyrazi zgody, przerzucając odpowiedzialność za konflikt na europejskich sojuszników USA.
- Myślę, że część ich zastrzeżeń dotyczy kwestii terytorium. Chodzi o to, co oni nazywają "de jure" i "de facto" - wyjaśnił urzędnik. - "De facto" oznacza, że uznajemy, iż Rosjanie okupują dane terytorium, ale nie mówimy, że Ukraina zrzeka się go na zawsze. "De jure" oznacza, że uznajemy, iż Rosjani) przejęli te ziemie i że nigdy już ich nie odzyskamy - tłumaczy urzędnik.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wielokrotnie deklarował, że jego kraj nigdy nie uzna terytoriów okupowanych przez Rosję za rosyjskie. Jednak Zełenski zasygnalizował gotowość do zamrożenia działań wojennych wzdłuż obecnych linii frontu, które zakładają rosyjską okupację około 20 proc. terytorium Ukrainy.
Zachęta dla Rosjan. Chodzi o sankcje i aktywa
Aby skłonić Rosję do rozmów, specjalny wysłannik prezydenta USA, Steve Witkoff, może zaproponować Moskwie "marchewkę" w postaci złagodzenia sankcji - a być może także odmrożenia zajętych rosyjskich aktywów - powiedział wysoki rangą urzędnik.
- Tą marchewką dla Rosjan może być pytanie: "Jak możemy złagodzić obecne sankcje nałożone na Rosję?". Drugą kwestią jest: "Co zrobić z zamrożonymi rosyjskimi aktywami - tymi 300 mld dolarów znajdującymi się w Brukseli?" - dodał.
Jednak eksperci ostrzegają, że takie działania byłyby sprzeczne z wcześniejszymi zapowiedziami Trumpa o zaostrzeniu presji finansowej wobec Moskwy - czego, jak dotąd, nie zrealizował.