Kłótnia Piaseckiego i Fogiela. Dziennikarz publikuje nagranie
Kłótnia po środowym programie w TVN24. Poseł PiS Radosław Fogiel zarzuca Konradowi Piaseckiemu, że nie pozwolił mu odpowiedzieć na pytanie. Dziennikarz broni się, że telewizja musiała przełączyć się na konferencję Andrzeja Dudy. Opublikował pełen film pokazujący, jak to wyglądało.
W środowej "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 doszło do sprzeczki między prowadzącym rozmowę a posłem PiS Radosławem Fogielem. Kłótnia dotyczyła m.in. wyborów samorządowych w 2014 roku - polityk stwierdził, była to "hucpa", a Konrad Piasecki zarzucał mu, że prokuratura za rządów PiS miała lata, by tę sprawę wyjaśnić.
Dyskusja dotyczyła także unijnego mechanizmu tzw. obowiązkowej solidarności w przypadku migrantów. Piasecki wskazywał, że Polska może na nim korzystać, a zamiast tego PiS się temu sprzeciwił. Fogiel z kolei przekonywał, że to są "tylko i wyłącznie słowa".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostre starcie dziennikarza z posłem PiS. "Proszę mi pokazać"
Fogiel oskarża Piaseckiego
Sprawa nie zakończyła się w studiu. Fogiel następnie opublikował w swoich mediach społecznościowych 3-sekundowy fragment programu. - Czy ja mogę uzasadnić? - pytał polityk. - Właśnie niestety nie - odpowiedział mu Piasecki. W filmie umieszczono planszę TVN24 z podpisem "Cała prawdą, całą dobę".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Poranne rozrywki - 100% TVNu w TVN" - napisał Fogiel na Twitterze. Po chwili odpisał mu jednak Piasecki.
"Panie Pośle. To nieuczciwe co Pan robi. Musieliśmy kończyć żeby wpuścić na antenę konferencję Andrzeja Dudy. Po co takie manipulacje?" - zapytał dziennikarz.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Piasecki pokazuje, jak było
"Jakie manipulacje, Panie Redaktorze? Zapowiedziałem to Panu przecież jeszcze na antenie" - napisał Fogiel. Polityk bowiem, kiedy mu przerwano, powiedział, że "to będzie się dobrze klikało".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Tym którzy nie widzieli i tym, którzy nie pamiętają (Radosław Fogiel) ku przypomnieniu, jak to z tą końcówką rozmowy w TVN24 było" - napisał Piasecki i dodał prawie 2-minutowe nagranie.
Czytaj więcej: