Klęska w regionie. Nie pomogły odwiedziny ministra. "Ten sezon stracony"

Nie udało się nam znaleźć ani jednego właściciela turystycznego biznesu w Białowieży, którego uspokoiłaby ostatnia wypowiedź wiceministra MSWiA Macieja Duszczyka. - Strefa buforowa działa. Można spokojnie przybywać w Podlaskie i wypoczywać - ogłosił urzędnik po wizycie na Podlasiu. - Absolutnie turystyka jest spisana na straty. Białowieża jest pusta - słyszymy od branży.

Kryzys na granicy z Białorusią. Turyści reagują na doniesienia o "strefie buforowej". Zaczyna się odwoływanie rezerwacji
Kryzys na granicy z Białorusią. Turyści reagują na doniesienia o "strefie buforowej". Zaczyna się odwoływanie rezerwacji
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Michal Kosc / Forum
Tomasz Molga

13.07.2024 07:05

- Można wypoczywać? Teraz to już musztarda po obiedzie, ten sezon spisujemy na straty - komentują właściciele turystycznych biznesów, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska. Katarzyna Turosieńska, prezes organizacji Polska Izba Turystyki Oddział Podlaski, ocenia, że doniesienia o migrantach oraz o powstaniu strefy buforowej wyraźnie zniechęciły turystów do odwiedzin w gminach graniczących z Białorusią.

"Straty są już nie do odrobienia"

- Ten sezon jest stracony i nastawiamy się na to, aby zadbać o przygotowanie przyszłych wakacji. Zgodzę się z ministrem, można spokojnie przybywać i odpoczywać. To atmosfera i złe informacje publikowane wcześniej narobiły nam szkód - mówi WP prezes Turosieńska. Rozmówczyni prowadzi ośrodek wypoczynkowy, jest też pilotem wycieczek turystycznych.

Strefa buforowa przy granicy z Białorusią
Strefa buforowa przy granicy z Białorusią© WP

W podobnym tonie wypowiada się jeden przewodników po rezerwatach Puszczy Białowieskiej. - Absolutnie turystyka jest spisana na straty. Białowieża jest pusta. Ostatnio widziałem ledwie kilka grupek turystów. Osobiście nie mam zbyt wiele pracy, zarabiam w innej branży. Mamy połowę lipca, straty są już nie do odrobienia - zwierza się przewodnik Mieczysław.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Można spokojnie przybywać i wypoczywać"

To komentarze do ostatnich uspokajających komunikatów od urzędników MSWiA oraz służb. 5 lipca Podlaska Straż Graniczna poinformowała, że skutkiem wprowadzenia strefy buforowej jest spadek liczby prób nielegalnego przekraczania polsko-białoruskiej granicy. Dziennie takich prób jest kilkadziesiąt, a przed wprowadzeniem strefy było to ponad 300 przejść.

- Na granicy, w porównaniu z sytuacją sprzed kilku tygodni, spokój. Strefa buforowa działa. Można spokojnie przybywać w Podlaskie i wypoczywać - poinformował wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk. 11 lipca odwiedził strefę graniczną, aby przeanalizować sytuację migracyjną.

Granica z Białorusią. Wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk zapoznaje się z sytuacją migracyjną
Granica z Białorusią. Wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk zapoznaje się z sytuacją migracyjną© Twitter | MSWiA

RCB popsuł wakacje. "Uwaga (...) bądź czujny"

Według rozmówców WP największy popłoch wśród turystów wywołały alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Część osób, które spontanicznie przyjechały w okolice, otrzymywała na telefony wiadomość. "Uwaga! Alert RCB. Zakaz przebywania w strefie przyległej do granicy państwowej z Białorusią. Stosuj się do poleceń służb. Bądź czujny i informuj o podejrzanych osobach" - brzmiała treść SMS-a rozsyłanego na telefony osób zbliżających się do regionu objętego strefa buforową (ta obowiązuje od 13 czerwca).

- Moi klienci to czytali i mówili, że nie będą chcieli dłużej zostać. Fakt, gorzej było w 2023 roku, kiedy w podobnym alercie była informacja, że mundurowi mogą użyć broni. Na samo wspomnienie się denerwuję. Myślę, że urzędnicy, którzy decydują o takich działaniach, mają zerowe pojęcie, jak to się na nas odbija - tłumaczy przewodnik turystyczny z Białowieży.

Najwyżej weekend i dwa dni

Branża turystyczna odetchnęła z ulgą, gdy około 4 lipca RCB wyłączyło powiadomienia o "czujności" przy granicy. Piotr Błaszczyk z Wydziału Polityki Informacyjnej RCB wyjaśnił WP, że alerty wycofano na wniosek Straży Granicznej.

Z kolei właścicielka domu do wynajęcia niedaleko granicy powiedziała nam, że na początku czerwcu (po zabójstwie polskiego żołnierza) turyści odwołali rezerwacje. Gdy doniesienia o atakach na granicy ucichły, ma gości, ale ograniczyli oni pobyt do weekendu plus jeden, dwa dni. Opowiada, że tydzień temu mieszkańcy trzymali kciuki za dwie osoby z okolic gminy Dubicze Cerkiewne, które występowały w "Pytaniu na śniadanie" w TVP2 i opowiadały o agroturystycznych walorach Podlasia. - Mimo to efektu odbicia w rezerwacjach nie widać - słyszymy.

Żubry czekają. "To okazja"

Spadek liczby odwiedzających potwierdza Białowieski Park Narodowy. Do rezerwatu ścisłego, gdzie stoi Dąb Jagiełły, sprzedano o 2 proc. biletów mniej. Wstęp do rezerwatu pokazowego żubrów wykupiło o 5 proc. mniej osób, a 10 proc. ubyło turystów w muzeum przyrodniczym - wynika ze statystyk za pierwsze półrocze.

- Istnienie strefy z zakazem przebywania w żadnym stopniu nie wpływa na możliwość zwiedzania atrakcji naszego parku. Wszystkie szlaki są otwarte. To dotychczasowe komunikaty wywołały obawy przed przyjazdem - mówi Anna Gierasimiuk z działu udostępniania Białowieskiego Parku Narodowego. - Branża turystyczna była przygotowana na przyjmowanie wakacyjnych gości. Tymczasem turyści skrócili pobyty do weekendu, a nawet jednego dnia - dodaje.

Gierasimiuk gorąco zachęca do odwiedzin: - Proszę przyjeżdżać. Nie czujemy się tu zagrożeni. To, że jest mniej turystów, można uznać za okazję. Zwierzyna jest spokojniejsza, łatwiej na nią natrafić - podsumowuje rozmówczyni.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
podlasiemswiażubry
Zobacz także
Komentarze (1154)