Klapsy w pośladki i wyrok księdza. Jest oświadczenie po odrzuceniu kasacji

Skazany za molestowanie ministrantów ksiądz ze Śląska, za pośrednictwem swojego obrońcy, pierwszy raz przyznał się do przestępstw. - Wyciągnął wnioski ze swojego nagannego zachowania i obecnie wykazuje się dojrzałością, której deficyt miał w okresie popełnienia czynu - czytamy w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce.

Parafia św. Wojciecha w Zabrzu
Parafia św. Wojciecha w Zabrzu
Źródło zdjęć: © WP
Paweł Pawlik

19.07.2024 19:33

Sąd Najwyższy w Warszawie poinformował w środę o zakończeniu sprawy księdza ze Śląska, który wcześniej dwukrotnie został uznany winnym molestowania ministrantów. -Oddalono środek zaskarżenia, jako oczywiście bezzasadny - podał Sąd Najwyższy. To oznacza, że wyrok skazujący kapłana pozostaje w mocy.

Skazany ksiądz Damian nie zdecydował się na bezpośrednią rozmowę z mediami. Po decyzji SN, głos zabrał za pośrednictwem swojego obrońcy. W przesłanym do Wirtualnej Polski oświadczeniu czytamy, że 34-letni duchowny przyjmuje rozstrzygnięcie sądu "z pełną powagą i poszanowaniem dla porządku prawnego", ale nie zgadza się z "zapadłym postanowieniem".

Jednocześnie, za pośrednictwem swojego obrońcy, kapłan pierwszy raz publicznie przyznał się do zarzucanych mu czynów. W oświadczeniu czytamy bowiem, że ks. Damian "wyciągnął już stosowne wnioski ze swojego nagannego zachowania i obecnie wykazuje się dojrzałością, której deficyt miał miejsce w okresie popełnienia czynu".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Klapsy wymierzane na pośladki

Przypomnimy, że sprawa duchownego trafiła do sądu po tym, jak prokuratura ustaliła, że w 2016 roku w trakcie wyjazdów dla ministrantów jednej z gliwickich parafii, pod pozorem gry w karty, ksiądz ustalił zasadę, że przegrany otrzyma od niego klapsy wymierzane na pośladki. Dwa lata później w jednej z tarnogórskich parafii, pod pretekstem wymierzenia kary za zachowanie w szkole, również innym chłopcom wymierzał klapsy.

Duchowny został skazany na karę więzienia za przestępstwa popełnione z art. 200 Kodeksu karnego. Ten dość pojemny przepis mówi o tym, że "kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat dwóch do 12".

Obrońca Damiana K. podkreśla, że duchownego skazano z tego artykułu, choć jego czyny "nie odpowiadają najcięższym przestępstwom skierowanym przeciw małoletnim".

- Należy podkreślić, że duchowny już od kilku lat nie prowadzi jakichkolwiek zajęć z dziećmi, nie uczestniczy w wyjazdach organizowanych przez parafię dla niepełnoletnich parafian (...) sprawuje posługę kapłańską w granicach wyznaczonych wytycznymi sądów państwowych i sądu kościelnego - czytamy w oświadczeniu.

Pytanie o przyszłość ks. Damiana

Obrońca odmówił nam odpowiedzi na pytania o przyszłość ks. Damiana. Tymczasem oddalenie kasacji przez Sąd Najwyższy w Warszawie oznacza, że obowiązuje wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach, który skazał księdza na rok i sześć miesięcy więzienia. Nie oznacza to jednak, że automatycznie kapłan trafi za kratki.

Po nowelizacji prawa z 2020 roku ksiądz będzie mógł zabiegać o zezwolenie na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego. O taką formę odbywania kary mogą ubiegać się osoby, wobec których orzeczono karę pozbawienia wolności nie wyższą niż 18 miesięcy.

Pracuje na parafii mimo wyroku

O sprawie ks. Damiana informowaliśmy szerzej w materiale opublikowanym w Wirtualnej Polsce. O młodym księdzu głośno było na Śląsku kilka lat temu, kiedy prokuratura poinformowała o postawionych mu zarzutach. Później sprawa przycichła, a ksiądz został przeniesiony na inną parafię.

Jak ustaliliśmy, duchowny został dwukrotnie uznany winnym molestowania ministrantów. To samo udowodniono mu w procesie kościelnym. To jednak nie przeszkodziło mu w dalszej pracy duszpasterskiej. Od lutego 2022 roku ks. Damian pracuje w jednej z parafii w Zabrzu; odprawia msze, udziela komunii świętej i błogosławi.

Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.pawlik@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lokalnekościółsąd najwyższy
Zobacz także
Komentarze (80)