Kłamstwa Ławrowa. Brytyjczycy ujawniają, jaki jest ich cel
Siergiej Ławrow notorycznie kłamie. Ostatnio szef rosyjskiej dyplomacji przekazywał fałszywe informacje o rozszerzeniu operacji wojskowej na obwody chersoński i zaporoski. Brytyjski wywiad wskazał, dlaczego rosyjski polityk to robi. Tak Federacja Rosyjska szykuje sobie grunt pod referenda poza Donbasem.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony przypomniało, że w środę 20 lipca rosyjski minister spraw zagranicznych powiedział, że Rosja rozszerzyła zakres swojej "specjalnej operacji wojskowej" poza samozwańcze Ługańską i Doniecką Republikę Ludową.
"Siergiej Ławrow twierdził, że operacja obejmuje teraz dodatkowe obszary, w tym ukraińskie obwody chersoński i zaporoski, co jest wynikiem dostarczenia Ukrainie przez państwa zachodnie broni o większym zasięgu" - przekazały w niedzielę brytyjskie służby.
Kłamstwa Ławrowa. Rosja ich potrzebuje pod referenda
Brytyjczycy podkreślają, że to prawie na pewno nie jest prawda. "Rosja nie 'rozszerzyła' swojej wojny. Utrzymanie długoterminowej kontroli nad tymi obszarami było prawie na pewno pierwotnym celem inwazji" - podkreślono w raporcie.
Brytyjczycy zaznaczyli, że Rosja dokonała inwazji na te tereny w lutym. Z kolei władze okupacyjne publicznie dyskutowały o perspektywach przeprowadzenia legalnych, niezależnych referendów co najmniej od połowy marca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Pokazali najnowocześniejszy sprzęt wojskowy. Jego możliwości robią wrażenie
"Istnieje realna możliwość, że Ławrow wygłosił te uwagi, aby utorować drogę do przeprowadzenia referendów na okupowanych terytoriach poza Ługańskiem i Donieckiem" - dodano w komunikacie.
Służby w Wielkiej Brytanii dodały, że w Donbasie rosyjskie działania ofensywne na niewielką skalę nadal koncentrują się na osi Bachmutu, ale osiągają minimalne postępy.
Czytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski