Pod eskortą policji dowieziony do szpitala
W szpitalu Kiszczakowi towarzyszy żona, która w rozmowie z mediami broni męża. - On był sądzony przez ponad 20 lat i żaden proces nie udowodnił jego winy - powiedziała dziennikarzom Maria Teresa Kiszczak.
Zdaniem żony generała zatrzymanie i przetransportowanie jej męża na przymusowe badania było niepotrzebne. - Niewinny człowiek jest sądzony. Stan wojenny był po to, by ratować Polskę przed samobójstwem - stwierdziła Maria Teresa Kiszczak.