Kiszczak na przymusowych badaniach
Generał Kiszczak zostaje w szpitalu
Unika rozprawy, czy naprawdę choruje?
Drugi dzień z rzędu trwają badania lekarskie Czesława Kiszczaka w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, które mają dać odpowiedź czy generał może stanąć przed sądem za wprowadzenie stanu wojennego. Kiszczak został zatrzymany we wtorek rano w Warszawie. W karetce, pod eskortą policji, przewieziono go do gdańskiej placówki.
Do tego samego szpitala trafił w środę były prezydent Lech Wałęsa po tym, jak wychodząc z kościoła poślizgnął się i złamał nogę. Zapytany, co sobie pomyślał, jak dowiedział się, że w tym samym szpitalu hospitalizowany jest PRL-owski generał, Wałęsa odpowiedział: "jako ludzie wszyscy jesteśmy tacy sami". - Sprawiedliwość wszystkich dosięgnie i ta boska i ta inna. Podobnie cierpimy i męczymy się na tym samym padole - dodał opuszczając po południu szpital z nogą w gipsie.
(WP.PL, TVN24, mg)