Kinga Gajewska zaciągnięta do radiowozu. Ujawniono wstępne wyniki kontroli
Nie cichnie burza po interwencji policji wobec posłanki Kingi Gajewskiej. Ujawniono wstępne wyniki kontroli w tej sprawie. Oficerowie policji zwracają uwagę na pewną kwestię.
22.09.2023 | aktual.: 22.09.2023 10:01
Do Prokuratury Regionalnej w Warszawie zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w związku z interwencją policji wobec posłanki KO Kingi Gajewskiej - poinformował w czwartek PAP jej pełnomocnik mec. Jacek Dubois.
Jak powiedział adwokat, w zawiadomieniu zarzucono możliwość popełnienia przez interweniujących policjantów przestępstw z art. 231 Kodeksu karnego - przekroczenia uprawnień, art. 189 Kk - bezprawnego pozbawienie wolności i art. 222 Kk czyli naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.
Kontrola. Są wstępne wyniki
Reporter RMF FM poznał wstępne wyniki kontroli prowadzonej w Komendzie Stołecznej Policji. Stwierdzono w niej, że nie doszło do naruszenia przepisów prawa ani przepisów służbowych dotyczących techniki i taktyki działań funkcjonariuszy.
Oficerowie policji wskazują jednak w rozmowie, że wprawdzie funkcjonariusze działali prawidłowo, to nie musieli wykazywać się aż taką gorliwością.
Jeden z nich w rozmowie z RMF FM stwierdził, że "może to pokłosie zdarzenia sprzed roku, gdy stanowisko stracił zastępca szefa krakowskiej policji, bo nie odebrał megafonu jednemu z demonstrantów przeszkadzającemu delegacji PiS, która przyjechała do Krakowa".
Sprawa dotyczy wydarzenia w Otwocku, gdzie we wtorek odbywało się spotkanie wyborcze premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami. Funkcjonariusze interweniowali wobec posłanki KO Kingi Gajewskiej. Nie reagowali na uwagi zebranych, że łamią prawo, bo zatrzymana ma immunitet. Na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych, widać, jak posłanka KO jest wprowadzana do policyjnego auta.
Stanowisko policji ws. Gajewskiej
Stołeczna policja oświadczyła, że funkcjonariusze, interweniujący wobec posłanki KO, nie mieli świadomości, że mają do czynienia z parlamentarzystką. "Policjanci, podejmując interwencję w Otwocku, wobec jednej z osób nie mieli świadomości, że mają do czynienia z panią poseł. Niezwłocznie po okazaniu legitymacji poselskiej czynności legitymowania zaprzestano" - podkreśliła Komenda Stołeczna Policji w mediach społecznościowych.
Szef MSWiA Mariusz Kamiński, odnosząc się do interwencji, mówił w środę w radiu Zet, że policja działa w granicach prawa, w oparciu o przepisy prawa. - Tak było w mojej opinii, w tym przypadku. Na ten moment nie widzę podstaw do tego, aby wyciągać konsekwencji wobec policjantów - podkreślił Kamiński.
W środę stołeczna policja opublikowała na Twitterze nagranie, na którym widać interwencję wobec posłanki Gajewskiej. Na udostępnionym filmie policjanci podchodzą do mówiącej przez megafon posłanki. Funkcjonariusz informuje ją, że interwencja ma związek z podejrzeniem popełnienia wykroczenia z art. 51 KW (zakłócenie porządku publicznego)."Proszę o okazanie dokumentu tożsamości policjantom. Nie można używać urządzeń nagłaśniających, gdy nie ma zgłoszonego zgromadzenia" - mówi na filmie policjant.
Źródło: RMF FM/WP/PAP