PolskaKinga Duda doradcą u ojca. "To będzie lawina"

Kinga Duda doradcą u ojca. "To będzie lawina"

Kinga Duda, córka prezydenta, doradza społecznie ojcu już kilka tygodni, ale dopiero teraz może mieć naprawdę sporo pracy. Ujawniono bowiem, za co 25-latka odpowiada w kancelarii Andrzeja Dudy. Wraca też sprawa kosztów pracy córki prezydenta.

Kinga Duda doradcą u ojca. "To będzie lawina"
Kinga Duda doradcą u ojca. "To będzie lawina"
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski
Arkadiusz Jastrzębski

05.10.2020 07:08

Kinga Duda społecznym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy jest od sierpnia. Wiadomo już też, jakie główne zadanie przed nią postawiono, a chodzi o projekt związany z sędziami pokoju.

Zdaniem prof. Tomasza Nałęcza, szefa doradców byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, taka tematyka spowoduje, że Polacy będą pisać masowo listy do Kingi Dudy.

- Myślę, że panią Kingę Dudę zaleje lawina korespondencji. Obywatele piszą setki listów do prezydenta, ale podobnie jest z doradcami - mówi reporterom "Faktu" prof. Tomasz Nałęcz.

Współpracownik byłego prezydenta mówi, że praca doradcy nie zawsze jest ciekawa, ani lekka, łatwa i przyjemna.

Kinga Duda doradcą u ojca. "Nic nie kosztuje? To bzdura"

Prof. Nałęcz w rozmowie z "Faktem" zauważa też, że Kinga Duda będzie musiała najpewniej skorzystać z pomocy współpracowników. Jego zdaniem właśnie dlatego nie można mówić, że stanowisko córki prezydenta nie obciąża kieszeni podatników, bo nie pobiera ona wynagrodzenia.

- Nie można mówić, że jej stanowisko nas nic nie kosztuje. To bzdura - stwierdza były doradca Komorowskiego i wskazuje koszty związane z działalnością córki Andrzej Dudy jak doradcy.

- Dostaje przecież narzędzia do pracy, np. osobny sekretariat albo sekretarzy, oczywiście telefon, samochód - wylicza rozmówca dziennika. Dodaje, że doradcy bywają też członkami zagranicznych podróży prezydenta.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (646)