Kinga Duda. Nieoczywisty głos ws. doradzania prezydentowi
"Nie mogę z podziwu wyjść nad wypowiedzią pani profesor etyki, cenionej osoby, feministki zaangażowanej w sprawy kobiet od lat. Jak mogła tak upokorzyć inną kobietę?" - napisała w mediach społecznościowych Ewa Minge. Chodzi o wypowiedź Magdaleny Środy o Kindze Dudzie.
19.09.2020 09:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Nosi mnie od rana, ale nie miałam czasu napisać, co myślę o nominacji pana prezydenta swojej córki na doradcę" - napisała na jednym z portali społecznościowych Ewa Minge. I stwierdziła, że tego, co myśli, nie napisze, bo byłoby to nieetyczne w stosunku do jednej z poczytnych gazet i dziennikarki, z którą rozmawiała.
Odniosła się jednak do słów Magdaleny Środy, która stwierdziła, że Kinga Duda nie powinna była studiować za granicą, bo wystarczyło, aby "poszła do Akademii Rydzyka".
Przypominamy: Staż, który odbyła Kinga Duda w WimerHale był dla niej nagrodą w konkursie, w którym wzięła udział w trakcie studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po pobycie w Londynie Duda wróciła do Polski. Kilka dni temu okazało się, że od sierpnia doradza ojcu, prezydentowi. Pisaliśmy o tym tutaj.
Kinga Duda. "To młoda, świetnie wykształcona osoba, chętna do rozwoju"
"To niepojęte, żeby młoda osoba uwikłana w rodzinny kontekst, a zarazem absolwentka rozmaitych studiów, gdzie zapewne uczyli ją o różnicy między tym, co prywatne i publiczne, dała się wciągnąć w polityczną grę tatusia wyreżyserowaną przez prezesa, by pokazać narodowi, że nepotyzm jest naszym narodowym dobrem" - stwierdziła Magdalena Środa. I dodała, że Kinga Duda jest "mało rozgarniętym, ale uroczym dzieckiem".
"Nie mogę wyjść z podziwu nad wypowiedzią pani profesor etyki, cenionej osoby, feministki zaangażowanej w sprawy kobiet od lat. Jak mogła z tym wykształceniem, które pretenduje do kształtowania moralnych norm społecznych, zdeprecjonować innego człowieka?" - napisała Ewa Minge.
Stwierdziła też, że Magdalena Środa urządziła z osobistych osiągnięć Kingi Dudy "kabaret" i "wyszydziła je publicznie zupełnie bez powodu".
"Pomińmy politykę i stanowisko, które będzie pełnić"
Minge napisała, że "satyra w tym kontekście jest nie na miejscu". A Kinga Duda to "młoda, świetnie wykształcona kobieta w prestiżowej uczelni, obyta w świecie, chętna do pracy i rozwoju".
"Dyplomu za taniec na rurze nie dostała, więc jaki problem? Jaki powód do niszczenia jej osobistego wizerunku? Raz jeszcze dorzucę, pomińmy politykę i stanowisko, jakie będzie pełnić. Zastanówmy się nad granicami poziomu i kształtu krytyki, czy ten jeszcze obowiązuje, skoro taka postać uprawia taki kabaret z cudzego życia" - napisała Minge.
Za doradzanie ojcu Kinga Duda nie będzie pobierać wynagrodzenia.