Paweł Plusnin zajmował stanowisko kierownika lotów od sierpnia 2000 r. i miał stałe doświadczenie w pracy na tym lotnisku. - Podczas pierwszego kontaktu obniżyłem widzialność do 400 metrów, choć wynosiła ona 800 - twierdził po katastrofie. Miało to na celu zmuszenie załogi do lądowania na innym lotnisku.
Wiktor Ryżenko jest starszym pomocnikiem kierownika lotów. Pełnij tę funkcję bardzo rzadko. W 2010 r. - tylko raz. Kiedy polski samolot zniknął z ekranu radaru, Ryżenko wydał komendę: „horyzont”, wzywającą do przerwania lądowania.
Tego tragicznego dnia na wieży był też płk Nikołaj Krasnokutski. Ponoć to właśnie on najlepiej wiedział, jakie są warunki lądowania.