Kim Dzong Un: rozpoczyna się nowa era pokoju i dobrobytu
W piątek przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un przekroczył granicę z Koreą Płd. i po raz pierwszy spotkał się z prezydentem Mun Dze Inem. Przywódca Korei Płn. podczas spotkania pozwolił sobie nawet na żarty, mówiąc, że nie będzie "zakłócał porannego snu" Mun Dze Ina, co nawiązywało do prób rakietowych.
27.04.2018 | aktual.: 27.04.2018 10:01
Mun przywitał Kima o 9.30 rano czasu lokalnego (2.30 rano w Polsce) w Panmundżomie, w strefie zdemilitaryzowanej pomiędzy państwami koreańskimi. Obaj przywódcy uśmiechali się do siebie, a ich historyczny, pierwszy uścisk dłoni trwał ok. 20 sekund. Następnie udali się do Domu Pokoju, po drodze jeszcze kilkakrotnie ściskając sobie dłonie.
Wypowiedź przywódcy Koeri Płn. z początku spotkania rząd w Seulu uważa za zapewnienie dane Munowi, że ten "nie będzie go już budził rano próbami rakietowymi". - Nie będę zakłócał waszego porannego snu - powiedział Kim Dzong Un.
- Dziś rozpoczynamy pisanie nowej historii pokoju i dobrobytu w relacjach między Koreami - mówił Kim Dzong Un. - Mamy wiele wspólnych tematów, możemy o nich rozmawiać szczerze, osiągniemy dobre efekty i rozwiązania - podkreśla dodając, że ustalenia szczytu powinny być wprowadzone w życie.
Nim jendnak obaj politycy zaczęli rozmowy odbyła się oficjalna ceremonia powitania. Przy dźwiękach orkiestry, obaj przywódcy wspólnie przeszli kilkaset metrów, a także przywitali się z członkami delegacji obu krajów przy okazji pozując do zdjęć.
Rozmowy będą trwały do wieczora, na koniec obie strony mają opublikować wspólne oświadczenie. Obaj przywódcy zjedzą lunch osobno, ale zasiądą wspólnie do kolacji, a w międzyczasie zasadzą razem sosnę jako symbol pojednania pomiędzy zwaśnionymi państwami.
- Mam nadzieję, że osiągniemy porozumienie, aby wszyscy przedstawiciele naszego narodu mogli świętować pokój - podkreślał prezydent Korei Południowej dziękując Kimowi za przybycie. - Spędzimy dziś razem cały dzień i przedyskutujemy obszernie tematy, o których nie mogliśmy rozmawiać przez ostatnie dziesięć lat - podkreślał.
Dzisiejszy szczyt jest trzecim w historii i pierwszym od 11 lat spotkaniem przywódców obu Korei, podzielonych w wyniku wojny z lat 1950-1953. Oba państwa pozostają formalnie w stanie wojny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: BBC