Kim Dzong Un już u Putina. Oto, czego można się spodziewać po ich spotkaniu
- Dla Rosji jest to pewien dyshonor, aby prosić o pomoc takiego pariasa jak Korea Północna. Skoro jednak Kim Dzong Un przyjechał już do Rosji, oznacza to, że współpraca została podjęta, a spotkanie przywódców wieńczy ten sukces - mówi WP dr Marceli Burdelski z Uniwersytetu Wrocławskiego.
We wtorek, podczas obrad Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku, zaplanowano spotkanie Władimira Putina z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. Dr Marceli Burdelski z Uniwersytetu Wrocławskiego, ekspert od spraw koreańskich, spodziewa się, że obaj przywódcy uzgodnią kwestię współpracy wojskowej.
- Na zdjęciach z wizyty widać, że skład koreańskiej delegacji to głównie eksperci wojskowi, w tym dwóch generałów pełniących funkcje w sztabie oraz minister spraw zagranicznych. Należy spodziewać się, że wizyta Kim Dzong Una w Rosji zakończy się sukcesem rozumianym jako przypieczętowanie pomocy w dostarczaniu Rosji uzbrojenia. Nie wiemy, czy ta kwesta zostanie ujawniona w oficjalnym komunikacie po spotkaniu - mówi Marceli Burdelski.
We wtorek rosyjskie media cytowały wypowiedź rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który ogłosił, że wizyta Kima będzie miała charakter państwowy i będzie poświęcona "umacnianiu przyjaźni".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Korea Północna będzie już bezkarna
Według rozmówcy, jeśli władze Korei Północnej dostarczyłyby Rosji uzbrojenie, prawdopodobnie oczekiwałyby w zamian, że Moskwa odwdzięczy się strategicznym partnerstwem politycznym.
- Oznaczałoby to bezkarność Korei Północnej na forum międzynarodowym. W Radzie Bezpieczeństwa ONZ kraj mógłby liczyć na weto dwóch stałych członków, czyli Rosji, a także Chin, które również prowadzą grę z Koreą Płn. Przypomnę, że Korea testuje rakiety balistyczne i inne systemy przenoszące broń jądrową, co wzbudza niepokój krajów Zachodu i prowokuje do kolejnych sankcji - dodaje Marceli Burdelski.
Wiceprezes Towarzystwa Azji i Pacyfiku przypomina, że rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu wcześniej odwiedził Koreę Płn. Dokładnie 27 lipca. Ta data jest dla Koreańczyków symboliczna - to "dzień zwycięstwa nad imperializmem amerykańskim". Według zachodnich służb wywiadowczych, wyjazd Szojgu był przygotowaniem do negocjacji.
- Kontekst rozmów jest jasny. Mówi się, że Korea Płn. udostępni swoje zasoby pocisków artyleryjskich, których Rosja potrzebuje do prowadzenia wojny w Ukrainie. Możliwe, że będą to także wyrzutnie rakiet i amunicja. Natomiast jako nierealne traktuję pogłoski o ewentualnym udziale w ukraińskiej wojnie żołnierzy koreańskich - podsumowuje dr Burdelski.
20 godzin jazdy pancernym pociągiem. Kim wjechał do Rosji
Kim Dzong Un przybył do Rosji pociągiem pancernym w "atmosferze absolutnej tajemnicy". Podróż trwała 21 godzin. Przywódca reżimu wyjechał z kraju pierwszy raz od wybuchu epidemii COVID-19 w 2020 roku.
Nie podano dokładnego terminu rozmów przywódców. We wtorek sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że negocjacje odbędą się "innego dnia".
Jednocześnie Pieskow, jak donosi agencja Interfax, powiedział, że przywódcy obu krajów "będą porozumiewać się jeden na jednego". Następnie w imieniu Putina zostanie wydana kolacja na cześć Kim Dzong Una.
Pociąg pancerny, którym podróżuje dyktator Korei, przybył do Kraju Nadmorskiego rankiem 12 września po 21-godzinnej podróży. Nagranie pociągu opublikował kanał telewizyjny Rossija 1, podkreślając szczególnie, że pociąg przejeżdżał przez stację Khasan na granicy Federacji Rosyjskiej i KRLD w "atmosferze absolutnej tajemnicy".
Koreańska Centralna Agencja Informacyjna (KCNA) rozesłała zdjęcia z uroczystej ceremonii pożegnania Kim Dzong-una na stacji kolejowej w stolicy Korei Północnej. Na zdjęciach wykonanych 10 września widać przede wszystkim załogi paradne kilku rodzajów wojsk.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski