Kim Dzong Il: delegację zlekceważył, z pociągu nie wysiadł
Kim Dzong Il (AFP)
Pociąg wiozący przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Ila do Moskwy zatrzymał się we wtorek na 20 minut w Nowosybirsku. Komunistyczny lider nie zdecydował się jednak wyjść na peron, mimo że czekała tam na niego delegacja.
31.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Nie jest to pierwsza stacja, na której Kim Dzong Il nie pofatygował się do gości. W niedzielę na próżno oczekiwali go przedstawiciele władz Buriacji, którzy zorganizowali mu oficjalne powitanie na dworcu w Ułan Ude. Północnokoreański przywódca jadł jednak w tym czasie śniadanie. Nie wyszedł na peron, ani nie zaprosił witających do środka.
Wśród oczekujących na Kim Dzong Ila w Nowosybirsku była rodzina Jakowa Nowiczenko, który przed wieloma laty uratował życie ojca obecnego przywódcy Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Sam Nowiczenko zmarł przed kilku laty.
Kim Dzong Il, choć nie pofatygował się na peron, to za pośrednictwem swojego przedstawiciela przekazał rodzinie Nowiczenki prezenty. Nie wykluczył spotkania z delegacją Nowosybirska za niespełna dwa tygodnie, gdy będzie wracał do Phenianu.
Przywódca komunistycznej Korei, w obawie o swoje bezpieczeństwo, nie podróżuje samolotem. Przybycia opancerzonego pociągu Kima do Moskwy oczekuje się 3 sierpnia. Dzień później przywódca północnokoreański ma się spotkać z prezydentem Władimirem Putinem.
Ich rozmowy mają dotyczyć - wg doradcy prezydenta Putina Siergieja Prichodźki - uregulowania sytuacji między obu państwami koreańskimi, budowy gazociągu z Rosji na Półwysep Koreański oraz współpracy w transporcie kolejowym. (reb)