Pieniądze pochodziły prawdopodobnie z tzw. nocnych wrzutek do skarbca, dlatego było ich tak dużo. Czterech zamaskowanych sprawców sterroryzowało kasjerkę i strażnika i zrabowało kilka worków z pieniędzmi. Nie jest znana dokładna kwota.
Sprawcy obezwładnili kilka kasjerek oraz ochroniarza - poinformował Edward Cukiernik z miejscowej policji. Ochroniarz został lekko ranny.
Po napadzie policja i antyterroryści z Poznania natychmiast ewakuowali cały personel banku i zamknęli teren wokół niego. Obstawiono możliwe trasy ucieczki, przy których pojawiły się policyjne patrole z bronią.
Nieoficjalne źródła podają, że w pobliskim Jankowie Przygodzkim znaleziono worki i kominiarki, należące najprawdopodobniej do napastników.