Kijów się szykuje. Na stole plany ewakuacji
Kijów planuje całkowitą ewakuację w przypadku utraty prądu - pisze w niedzielę "The New York Times". Jak podkreśla gazeta, "sytuacja jest tragiczna". W rozmowie z ukraińską telewizją zaś burmistrz miasta Witalij Kliczko zaapelował do mieszkańców o zaopatrzenie się w najpotrzebniejsze rzeczy i rozważenie tymczasowej wyprowadzki. Przyznał, że nie wyklucza całkowitego black outu w stolicy.
06.11.2022 | aktual.: 06.11.2022 16:59
W Ukrainie - zwłaszcza w obszarze intensywnych działań wojennych - jest problem z dostępem do bieżącej wody, dostawami elektryczności i ciepła.
Coraz bardziej z tym problemem zaczyna się zmagać stolica kraju. "Walcząc o utrzymanie sieci energetycznej poważnie uszkodzonej przez rosyjskie rakiety, urzędnicy w stolicy Ukrainy, Kijowie, mówią, że zaczęli planować kiedyś nie do pomyślenia możliwość: całkowitą awarię, która wymagałaby ewakuacji około trzech milionów mieszkańców, którzy zostali w mieście" - pisze w niedzielę "The New York Times".
Sytuacja jest już na tyle tragiczna - 40 procent infrastruktury energetycznej Ukrainy jest uszkodzonych lub zniszczonych - że robotnicy komunalni budują 1000 schronów grzewczych, które mogą służyć jako bunkry. W tym samym czasie trwają próby napraw zbombardowanych elektrowni, mimo że brakuje potrzebnego do tego sprzętu - zauważa "NYT".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kliczko nie wyklucza całkowitego black outu w Kijowie
W najnowszym wywiadzie dla ukraińskiej telewizji również mer Kijowa Witalij Kliczko nie wyklucza całkowitego blackoutu w stolicy. Przestrzegł także przed problemami z ogrzewaniem, wodą i komunikacją. Zaapelował do mieszkańców o zaopatrzenie się w najpotrzebniejsze rzeczy i rozważenie tymczasowej wyprowadzki z miasta.
W rozmowie z ukraińską telewizją zapewnił, że władze robią wszystko, by poprawić sytuację, ale dodał także, że Rosjanie robią wszystko, by ją pogorszyć. - Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby temu zapobiec. Ale bądźmy szczerzy: nasi wrogowie robią wszystko, co w ich mocy, aby miasto nie miało ciepła, elektryczności, wody - mówił Kliczko.
Kliczko wezwał mieszkańców Kijowa do przechowywania w domach zapasów wody pitnej, naładowanych baterii, żywności i ciepłej odzieży. Przypomniał także, że planuje się w mieście otwarcie około tysiąca miejsc, gdzie będzie można się ogrzać, ale zaznaczył, że może to nie wystarczyć dla trzymilionowego miasta.
Źródło: "The New York Times", U24