Kij w szprychy Moskwy. Uzbekistan potępia atak na Ukrainę i nie wyda uciekinierów
Uzbekistan nie planuje deportacji Rosjan, którzy masowo uciekają ze swojej ojczyzny przed pójściem w kamasze - poinformował w piątek Taszkient. To zapewnienie może przynieść ulgę wszystkim obywatelom Federacji Rosyjskiej, którzy na kierunek ucieczki obrali sobie byłe republiki ZSRR, których związki z Moskwą są nadal silne.
Ogromne rzesze mężczyzn opuściły Rosję od czasu ogłoszenia w zeszłym tygodniu przez prezydenta Władimira Putina częściowej mobilizacji. Niektórzy chcieli tylko przekroczyć granicę państwa i schronili się w Uzbekistanie lub Kazachstanie i innych byłych republikach sowieckich Azji Środkowej.
Wielu z nich dopadły potem wątpliwości. Jak podaje Reuters, niektórzy uchylający się od poboru byli zaniepokojeni, czy państwo, do którego zbiegli, nie okaże się lojalne wobec Moskwy. Rządy Kazachstanu i Uzbekistanu mają bliskie relacje z Kremlem.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Uzbekistanu wydało jednak w piątek oświadczenie, w którym gwarantuje poszanowanie suwerenności i integralności terytorialnej innych państw oraz popiera pokojowe rozwiązanie konfliktu ukraińskiego. Oświadczenie skierowano także, do uciekających Rosjan. "Obcokrajowcy, którzy nie złamali prawa, nie podlegają przymusowej deportacji" - zapewniło ministerstwo.
To się Moskwie nie spodoba: Uzbekistan potępił atak na Ukrainę. Nie wyda rosyjskich uciekinierów
Uzbekistan nie ujawnił, ilu rosyjskich obywateli przybyło do kraju od czasu ogłoszenia mobilizacji. Sąsiedni Kazachstan podał, że przyjął 100 000 osób.
Proukraińskie nastroje w Taszkiencie ujawniły się już w zeszłym tygodniu, gdy kraj obiegła wiadomość o ukaraniu rosyjskiego baletmistrza za kontrowersyjny występ. Tancerz baletowy Siergiej Polunin został ukarany przez uzbecką Fundację Rozwoju Kultury i Sztuki, państwowej agencji nadzorującej sztukę, za wykonanie podczas trasy koncertowej w Uzbekistanie piosenki poświęconej poległym rosyjskim żołnierzom. W rosyjskim mundurze zatańczył i zaśpiewał utwór, zawierający słowa "Powstaniemy, dopóki Bóg jest z nami, a prawda jest nasza" - informuje Reuters.