PolskaKierowcy zablokowali przejście graniczne w Dorohusku

Kierowcy zablokowali przejście graniczne w Dorohusku

Kierowcy TIR-ów zablokowali przejście graniczne z Ukrainą w Dorohusku w woj. lubelskim. Domagają się zwiększenia liczby celników pracujących na przejściu i przyspieszenia tempa odpraw.

17.01.2008 | aktual.: 17.01.2008 21:33

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/koczowanie-na-granicy-6038675211162241g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/koczowanie-na-granicy-6038675211162241g )
Koczowanie na granicy

Kilkudziesięciu kierowców zgromadziło się przed szlabanem na przejściu. Nie przepuszczają żadnych samochodów ani ciężarowych, ani osobowych - powiedziała rzeczniczka Izby Celnej w Białej Podlaskiej Marzena Siemieniuk.

Kierowcy żądają, aby wszystkie stanowiska pracy celników były obsadzone, co spowodowałoby przyspieszenie odpraw. Przed blokadą czas oczekiwania na odprawę dla TIR-ów wyjeżdżających na Ukrainę przez Dorohusk wynosił 17 godzin.

Siemieniuk przyznała, że na przejściu pracuje za mało celników. W czwartek było ich 10, a według niej, sprawne odprawianie samochodów wymaga 23 celników. Doraźnie obsada w Dorohusku jest wzmacniana przez celników z innych oddziałów, ale to powoduje kłopoty w innych miejscach - powiedziała rzeczniczka.

Trudności kadrowe spowodowane są tym, że wielu celników przebywa na zaległych urlopach lub zwolnieniach lekarskich. Grudzień był dla nas bardzo trudnym miesiącem ze względu na wzmożony ruch, to odbiło się na zdrowiu pracowników - tłumaczyła Siemieniuk. Dodała, że Izbie Celnej w Białej Podlaskiej, która zatrudnia blisko 1600 pracowników, brakuje 300 etatów.

Kierowcy zapowiedzieli, że będą blokować przejście "do skutku". Rozmowy celników z Dorohuska z nimi w czwartek nie dały rezultatów. W piątek mają przyjechać do protestujących kierowców przedstawiciele dyrekcji Izby Celnej w Białej Podlaskiej.

Długie kolejki ciężarówek czekały w czwartek na odprawę również po stronie ukraińskiej przejścia Dorohusk-Jahodyna. Rzecznik Zachodniej Regionalnej Izby Celnej Ukrainy Roman Makar radził kierowcom TIR-ów, by kierowali się na inne przejścia. Makar nie potrafił wytłumaczyć, czym spowodowane są kolejki po stronie ukraińskiej.

Na przejściu w Jahodynie nie było protestów mieszkańców ukraińskiego pogranicza, niezadowolonych z zaostrzenia przez Polskę zasad wydawania wiz. Ich akcje odbyły się na przejściach w obwodzie lwowskim, w Krakowcu, Szeginiach i Rawie Ruskiej.

Mieszkańcy ukraińskiej strefy przygranicznej protestowali, domagając się podpisania polsko-ukraińskiej umowy o małym ruchu granicznym. W związku z wejściem Polski do strefy Schengen zamiast dotychczasowych bezpłatnych i wielorazowych wiz do Polski płacą dziś za nie 35 euro, uzyskując w zamian prawo jednokrotnego przekroczenia granicy.

Uderza to przede wszystkim w tzw. mrówki, czyli osoby trudniące się przemytem do Polski tańszego ukraińskiego alkoholu i papierosów.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)