"Kierowca żyje. Policja wie". Kuriozalna interwencja strażaków
Auto zanurzone do połowy w rzece, brak kierowcy i pozostawiona kartka. Z takimi okolicznościami mieli do czynienia w minioną niedzielę strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Barczewie. Sprawą zajęła się policja.
Do niecodziennej sytuacji doszło w minioną niedzielę w miejscowości Stare Wrócikowo (woj. warmińsko-mazurskie). Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Barczewie otrzymali zgłoszenie o samochodzie osobowym, który częściowo znajduje się w rzece Pisa.
"Po sprawdzeniu samochodu pod względem przebywania osób, odnaleziona została kartka papieru, na której podróżujący pozostawił informację" - napisali strażacy ochotnicy na swoim profilu na Facebooku.
Kierowca pojazdu pozostawił wiadomość
"Kierowca żyje. Policja wie" - brzmiał napis pozostawiony przez prawdopodobnego właściciela porzuconego w rzece pojazdu.
Strażakom z OSP w Barczewie udało się usunąć pojazd z koryta rzeki. Następnie uszkodzone auto przetransportowali w bezpiecznie miejsce, gdzie dalsze czynności przeprowadzone zostaną przez funkcjonariuszy policji.
"Działania straży polegały na wydobyciu samochodu z rzeki i przemieszczaniu w miejsce bezpieczne, umożliwiające przeprowadzenie czynności dochodzeniowych przez policję. Do działań zadysponowano zastępy 309N04, 309N01, zastęp z JRG 2 Olsztyn oraz policję" - poinformowali strażacy ochotnicy na swoim profilu na Facebooku.
Źródło: polsatnews.pl/Ochotnicza Straż Pożarna w Barczewie
PRZECZYTAJ: Czarnek znów o LGBT. Zdradził, dlaczego jego zdaniem młodzież nie radzi sobie z problemami
ZOBACZ TEŻ: Kaczyński obiecał podwyżki dla posłów? Komentarz Jarosława Sellina