Kierowca autobusu na przejeździe. Nagle pojawił się pociąg
Niewiele brakowało, by czwartkowy poranny kurs komunikacji miejskiej w Płocku skończył się tragicznie. Tuż nad ranem doszło do szokującego zdarzenia na drodze przy strzeżonym pojeździe kolejowym przy ul. Wyszogrodzkiej. Nagranie udostępnione przez Komunikację Miejską Płock pokazuje moment, w którym przed nadjeżdżającym pociągiem, nie są opuszczone rogatki i nie działają też sygnały świetlne. W ocenie KM "sytuacja była skrajnie niebezpieczna, ze względu na brak informacji na temat jakichkolwiek awarii, dotyczących przejazdu kolejowego w tym miejscu. Nic nie wskazywało na to, by zaraz miał nadjechać pociąg osobowy. Gdyby nie odpowiednia reakcja kierowcy autobusu, mogłoby dojść do tragedii. Według spółki, maszynista pociągu dopiero w ostatnim momencie użył sygnału dźwiękowego. "Sytuacja była skrajnie niebezpieczna, a kierowca autobusu zareagował błyskawicznie, zatrzymując pojazd tuż przed przejazdem kolejowym. Maszynista pociągu uruchomił sygnały dźwiękowe dopiero w ostatnich chwilach przed przejazdem przez ulicę Wyszogrodzką" - napisano w oświadczeniu. Po tym, jak kierowca autobusu zgłosił całą sprawę dyspozytorowi spółki, na miejsce przyjechała policja. Po sprawdzeniu pracownika kolei stwierdzono, że był on trzeźwy.