Kieres: IPN nie jest od lustracji dziennikarzy
Instytut Pamięci Narodowej nie jest od lustracji dziennikarzy - powiedział we wtorek w Radiu Zet prezes IPN Leon Kieres. Odniósł się w ten sposób do apeli środowisk dziennikarskich, aby IPN upubliczniło nazwiska dziennikarzy współpracujących z służbami bezpieczeństwa PRL.
Zjazd Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w sobotę przyjął uchwałę, w której poparł objęcie ustawą lustracyjną wszystkich czynnych zawodowo dziennikarzy oraz innych pracowników mediów. W poniedziałek tygodnik "Wprost" zaapelował do IPN o ujawnienie wszystkich materiałów dotyczących dziennikarzy.
Na razie nie ma takich możliwości. Nie mogę podjąć działań, żeby zlustrować tę lub inną grupę - powiedział Kieres. Dodał, że IPN bierze udział w postępowaniu lustracyjnym, ale tylko przez dostarczanie dokumentów Rzecznikowi Interesu Publicznego i Sądowi Lustracyjnemu.
Według Kieresa, każda osoba pracująca w mediach może indywidualnie zwrócić się do IPN z zapytaniem, czy jest "osobą pokrzywdzoną". W myśl ustawy o IPN status osoby pokrzywdzonej oznacza, że dana osoba nie jest podejrzana o współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, lustracją objęci są w mediach tylko szefowie instytucji publicznych (m.in. prezesi TVP i PR, szefowie oddziałów terenowych, konkretnych anten).