Namazał na drzwiach biura PO: "zdrajcy". "Jutro może być golenie głowy na łyso"
Na drzwiach wejściowych do biur poselskich Marzeny Okły-Drewnowicz i Artura Gierady z Platformy Obywatelskiej w środę pojawiły się napisy "sprzedawczycy" oraz "Targowica, zdrajcy". Sprawcy szuka policja.
O akcie wandalizmu o motywacji politycznej informuje portal echodnia.eu. Jak twierdzi pracownica biura Agnieszka Guldon, do zdarzenia musiało dojść w ciągu kilku minut, kiedy wyszła na chwilę z biura. Po powrocie zobaczyła napisy na drzwiach. Zdjęcie publikuje na Facebooku wyborcza.pl.
Zostanie wszczęte postępowanie w celu wykrycia sprawcy - informuje Komenda Miejska w Kielcach. - Dzisiaj jest to kreda, ale jutro może być spray albo ogolenie głowy na łyso. Nie ma przyzwolenia na takie zachowania - skomentował Wiktor Pytlak, dyrektor biura poselskiego Artura Gierady. Gierada poprosił właściciela lokalu o nagranie z monitoringu.
26 lipca nieznany mężczyzna wtargnął do biura posła PO Tomasza Kostusia w Opolu i groził, że zabije Budkę. - Mogę tylko zaapelować do Jarosława Kaczyńskiego, żeby zaprzestał szerzenia mowy nienawiści i nie dzielił Polaków. Przyczyną takich ataków są słowa prezesa PiS wygłoszone z mównicy sejmowej o "zdradzieckich mordach", "kanaliach" i tych, którzy "zamordowali jego brata" - mówił Wirtualnej Polsce wiceprzewodniczący PO Borys Budka.
17 lipca gdański sąd zdecydował, że radna PiS Anna Kołakowska musi przeprosić posłankę PO Agnieszkę Pomaską za wpis na Facebooku: "Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso".
Źródło: echodnia.eu,wyborcza.pl