Kiedy wróci nauka stacjonarna w szkołach? Czarnek podał "najpóźniejszy" termin
We wtorek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek mówił na antenie PR24 o sytuacji pandemiczne i jej wpływie na tryb nauczania w szkołach. Zapewnił, że jego resort "cały czas analizuje sytuację". Zdradził też kiedy "najpóźniej" wróci nauka stacjonarna.
01.02.2022 | aktual.: 01.02.2022 11:23
W rozmowie w PR 24 Przemysław Czarnek poinformował, że strategia MEiN opiera się na nauce stacjonarnej w szkołach.
Przypomniał, że dzieci wróciły do nauki stacjonarnej już w czerwcu ubiegłego roku. Dodał, że nauka stacjonarna trwała nieprzerwanie od 1 września 2021 r. aż do świąt Bożego Narodzenia.
- Teraz, z uwagi na tę liczbę zakażeń, która jest coraz większa i ona będzie jeszcze większa w tym tygodniu – wykorzystując również przerwę feryjną, wprowadziliśmy naukę zdalną do 27 lutego. Dla większości województw oznacza to nieco ponad dwa tygodnie nauki zdalnej, bo dwa tygodnie to są ferie zimowe – zaznaczył.
"Cały czas analizujemy sytuację"
Czarnek przyznał, że dla tych województw, które właśnie zakończyły ferie i rozpoczęły naukę, oznacza to cztery tygodnie nauki zdalnej.
- Tu cały czas pani minister Marzena Machałek, która stoi na czele rady bezpieczeństwa przeciwcovidowego (...), analizuje sytuację. Bo jeśli sytuacja by na to pozwalała, będziemy dążyć do tego, ażeby skrócić ten okres nauki zdalnej, przynajmniej w tych pięciu województwach, które rozpoczęły ferie wcześniej i już te ferie się skończyły – zapowiedział.
- Cały czas analizujemy sytuację. Najpóźniej 28 lutego wszyscy wracamy po feriach do nauki stacjonarnej po to, żeby ją kontynuować do końca roku. Taka jest nasza strategia – stwierdził szef MEiN.
Co dalej z "lex Czarnek"?
A audycji szef resortu edukacji Przemysław Czarnek relacjonował też swoje poniedziałkowe spotkanie z prezydentem w sprawie nowelizacji Prawa oświatowego. - Myślę, że na wszystkie pytania odpowiedzieliśmy tak, że te wszystkie wątpliwości są rozwiane. Ale ostatecznie to pan prezydent podejmuje decyzje co do używania swoich prerogatyw - mówił enigmatycznie minister.
Źródło: PR24/PAP