Spotkanie z Kamińskim? Kidawa-Błońska chce świadka
- W cztery oczy z Michałem Kamińskim nigdy w życiu już się nie spotkam, bo nie wiem, co powie, co było na tym spotkaniu - podkreśliła w środę marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, pytana, czy oczekuje od wicemarszałka Senatu wyjaśnień, dlaczego spotkał się z politykami PiS. Odniosła się też do głośnych słów Szymona Hołowni.
Według medialnych doniesień jednym z uczestników spotkania był również wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.
- W cztery oczy z Michałem Kamińskim nigdy w życiu już się nie spotkam, bo nie wiem, co powie, co było na tym spotkaniu. Jeżeli będę z nim rozmawiała, zawsze będzie świadek - oświadczyła podczas środowej konferencji prasowej Kidawa-Błońska.
Zgodnie z jej relacją, Kamiński był nieobecny podczas posiedzenia Senatu 16-17 lipca i nie usprawiedliwił wówczas swojej absencji.
- Rzeczywiście do Senatu dotarło zwolnienie Michała Kamińskiego, który jest w tej chwili na zwolnieniu lekarskim i to zwolnienie lekarskie ma do 6 sierpnia - przekazała w marszałek Senatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Śmiszek broni Bodnara. "Bardzo mocny kręgosłup"
Kidawa-Błońska zaprzeczyła wówczas tym doniesieniom, wskazując, że informacje o nieobecnościach i chorobach, o których mówił Kamiński, były potrzebne do organizacji pracy kierowców. Ostatecznie Kamiński przeprosił Kidawę-Błońską za swoje wcześniejsze oskarżenia.
Burza po słowach Hołowni. "Powinien zawiadomić służby"
Podczas środowej konferencji prasowej Kidawa-Błońska skomentowała też słowa Szymona Hołowni o "namawianiu do zamachu stanu".
- Jeżeli pan marszałek miał jakąś wiedzę, która świadczyłaby o tym, że sytuacja w naszym kraju jest niebezpieczna, powinien zawiadomić służby. Natomiast jeżeli niewłaściwie użył słów, to powinien to nam wszystkim wytłumaczyć i nie zostawiać niedomówień - zaznaczyła.
Pytana, czy Hołownia swoimi ostatnimi wypowiedziami dystansuje się od koalicji rządzącej i działa na korzyść PiS, Kidawa-Błońska oceniła, że marszałek Sejmu "najbardziej szkodzi samemu sobie".
- Jest marszałkiem z ramienia koalicji, jest częścią tej koalicji, więc powinien dbać o to, żeby ta koalicja sprawnie i dobrze działała - dodała.
Źródło: PAP/WP Wiadomości