Kerry traci przewagę nad Bushem
Prezydent George Bush zniwelował lekką
przewagę, jaką miał nad nim w wyścigu do Białego Domu
demokratyczny kandydat John Kerry po przedwyborczej konwencji
Demokratów w Bostonie - wynika z najnowszego sondażu.
Według sondażu telewizji ABC News i "Washington Post", przeprowadzonego w przeddzień odbywającej się teraz konwencji Partii Republikańskiej w Nowym Jorku, gdyby wybory odbyły się dziś, na Busha i Kerry'ego głosowałoby po 48 procent wyborców, deklarujących chęć wzięcia w nich udziału. 1 procent poparłby niezależnego kandydata Ralpha Nadera.
Spośród wszystkich zarejestrowanych wyborców 48% popiera prezydenta, a 47% senatora z Massachusetts. Oznacza to przesunięcie sympatii społeczeństwa amerykańskiego na korzyść Busha, gdyż na początku sierpnia Kerry nieznacznie prowadził. Inne sondaże potwierdzają ten trend.
Co więcej, wyborcy darzą teraz Busha jeszcze większym zaufaniem - w porównaniu z Kerrym - jako przywódcę w wojnie z terroryzmem: o ile 1 sierpnia ufało mu 48%, a demokratycznemu kandydatowi 45%, to obecnie przewaga prezydenta na tym polu wynosi aż 56 do 38%.
Miesiąc temu w dodatku Amerykanie uważali, że raczej senator z Massachusetts lepiej poradzi sobie z problemem Iraku niż Bush (48 do 46%), natomiast dziś większość (52%) ufa w tej sprawie prezydentowi. W Kerrym zaufanie pokłada tylko 44%.
53% wyborców jest przekonanych, że Bush lepiej nadaje się na wodza naczelnego niż Kerry, na którego stawia 43%. Bezpośrednio po zakończeniu konwencji Demokratów senator miał tu przewagę 8 punktów procentowych nad prezydentem.
Obserwatorzy przypuszczają, że do spadku poparcia dla Kerry'ego przyczyniła się kampania ogłoszeń telewizyjnych, opłaconych przez grupę weteranów wojny wietnamskiej. Oskarżają go oni, że niezbyt zasłużenie otrzymał odznaczenia za bohaterstwo, gdyż kłamał na temat frontowych epizodów w Wietnamie.
Zdecydowana większość wyborców uważa jednak, że Kerry zasługiwał na medale, i deklaruje, że temat ten nie wpłynie na ich decyzje w wyborach.
Sondaż wykazał poza tym, że Amerykanie obdarzają dziś obu kandydatów mniej więcej tym samym zaufaniem w kwestiach gospodarki (48 do 47% na korzyść Busha), podczas gdy na początku sierpnia zdecydowaną przewagę (52 do 41%) miał tu Kerry.
Niepokojące dla Busha może być wszakże to, że większość Amerykanów - 54% - sądzi, iż ich kraj zmierza w złym kierunku. Pesymizm tego rodzaju bywa sygnałem, że urzędujący prezydent może mieć kłopoty z ponownym wyborem.
Tomasz Zalewski