KEP o "tabletce po": Mają działanie wczesnoaborcyjne
"Z punktu widzenia etycznego stosowanie tabletek 'po' jest niemoralne, gdyż zawiera w sobie akceptację zniszczenia życia konkretnej osoby" – czytamy na stronie Konferencji Episkopatu Polski.
02.02.2024 | aktual.: 02.02.2024 12:42
30 stycznia do Sejmu wpłynął rządowy projekt nowelizacji Prawa farmaceutycznego, dotyczący dostępu do antykoncepcji awaryjnej, czyli do tzw. tabletki "dzień po".
Jak poinformowano na stronie Konferencji Episkopatu Polski, Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski (KEP) ds. Bioetycznych opublikował stanowisko wyrażające poważne zastrzeżenia wobec zapowiedzi rządu o udostępnieniu pigułki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Autorzy stanowiska zaznaczyli, że antykoncepcję doraźną definiuje się jako "środki i metody stosowane w celu zapobieżenia zajścia w ciążę po odbytym stosunku, ale jeszcze przed zagnieżdżeniem embrionu w macicy".
KEP definiuje aborcję
Według autorów stanowiska od lat 70. XX w. wiele organizacji o zasięgu lokalnym i międzynarodowym zaczęło "redefiniować pojęcia" w ten sposób, że "poczęciem lub początkiem ciąży zaczęto uznawać zakończenie procesu implantacji zarodka w macicy, co ma miejsce najczęściej około 12-14 dnia po zapłodnieniu".
"Zatem wszelkie działania, które mogłyby zniszczyć zygotę, blastocystę bądź embrion ludzki przed implantacją, w myśl tak przyjętej definicji, nie byłyby kwalifikowane jako aborcyjne. Ta zmiana definicji początku ciąży umożliwia twierdzenie, że takie produkty jak pigułka +po+ czy wkładka domaciczna nie działają poronnie, chociaż w istocie prowadzą do uśmiercenia nowo poczętego dziecka w pierwszych dniach jego życia" - czytamy w stanowisku.
Tymczasem – zdaniem autorów – "nauki biologiczne, a zwłaszcza genetyka i embriologia, jednoznacznie potwierdzają, że początek życia nowej istoty ludzkiej ma miejsce w procesie zapłodnienia".
Według nich "powstaje wtedy genetycznie odrębna, niepowtarzalna, dynamicznie rozwijająca się istota ludzka, nazywana na tym etapie rozwoju zarodkiem lub embrionem".
Dlatego – jak stwierdzili – "aborcją jest jakiekolwiek działanie skierowane przeciw istocie ludzkiej, które powoduje jej śmierć w okresie pomiędzy zapłodnieniem (tzn. poczęciem) i narodzeniem".
Jak działa tabletka "dzień po"?
Antykoncepcja awaryjna, potocznie nazywana tabletką "dzień po", stosowana jest po odbytym, niezabezpieczonym stosunku seksualnym lub gdy inne zastosowane metody antykoncepcji okazały się niewystarczające. Zapobiega ona zapłodnieniu przez blokowanie owulacji. Tabletki są przeznaczone do stosowania w sporadycznych przypadkach. Nie mogą zastępować stałej metody antykoncepcyjnej.
Na rynku dostępne są dwa rodzaje tych tabletek. Zawierają one inne substancje aktywne. Tabletkę z octanem uliprystalu (ellaOne) trzeba zażyć jak najszybciej, do 120 godzin po stosunku. Antykoncepcja awaryjna nie powoduje przerwania istniejącej ciąży.
Według KEP dostępny w Polsce preparat "ellaOne", zawierający uliprystal "hamuje lub opóźnia owulację wtedy, gdy zostanie przyjęta 1-2 dni przed owulacją". Jeśli zostanie podana później – jak czytamy w stanowisku – blokuje działanie progesteronu, który odgrywa kluczową rolę w procesie przygotowania endometrium do implantacji, w samym procesie implantacji embrionu oraz w utrzymaniu prawidłowego przebiegu ciąży.
"Oba preparaty mają działanie wczesnoaborcyjne" – ocenili autorzy Zespołu KEP ds. bioetycznych.
Źródła: PAP, Konferencja Episkopatu Polski