Kenia. Ofiary śmiertelne w wąwozie Wrota Piekieł
W południowo-zachodniej Kenii doszło do dramatycznego wydarzenia. Nagła ulewa zaskoczyła turystów, którzy zwiedzali wąwóz Wrota Piekieł w parku narodowym. Rwące wody zabiły sześć osób, jedna jest nadal poszukiwana.
Zwłoki sześciu osób znaleziono w niedzielę w nocy we Wrotach Piekieł. Są to ciała czterech turystów kenijskich oraz cudzoziemca i zarazem przewodnika 13-osobowej grupy. Kenijskie służby ochrony przyrody nadal poszukują jednego uczestnika wyprawy, który wybrał się do parku narodowego. Szanse na jego znalezienie są jednak coraz mniejsze, twierdzą ratownicy.
Tragiczna wycieczka
Grupa turystów wybrała się pieszo do wąwozu, który jest położony na wysokości 1900 m n.p.m. w pobliżu Wielkiego Rowu Afrykańskiego. Mimo że wąwóz zazwyczaj jest suchy i bezpieczny, gwałtowny deszcz zmienia jego teren w bardzo niebezpieczne miejsce. Miejsce niezwykle szybko zapełnia się bowiem wodą.
Sześciu turystów, którym szczęśliwie udało się opuścić wąwóz, natychmiast zawiadomiło straż parku narodowego. Ta od razu ruszyła na poszukiwania. Akcję ratowniczą nadzoruje ministerstwo turystyki Kenii.
Ciemna strona wąwozu
Wrota Piekieł to jedna z najpopularniejszych atrakcji przyrodniczych Kenii. Sam rozmiar rezerwatu robi wrażenie - zajmuje ponad 68 hektarów. Park narodowy został otwarty w 1984 roku i od tego czasu przyciąga licznych turystów. Wrota Piekieł miały nawet epizod hollywoodzki. To tutaj kręcono "Tomb Raider: Kolebka życia" z 2001 r. z Angeliną Jolie w roli głównej.
Jak się okazuje, nie jest to pierwszy raz, kiedy we Wrotach Piekieł doszło do tragedii. 7 Kenijczyków zginęło w podobnych okolicznościach siedem lat temu.
Do czasu, kiedy nie poprawią się prognozy pogody, władze parku narodowego postanowiły zamknąć cały rezerwat.
Tagujcie swoje materiały hasztagiem#bezpieczniWPolsce i razem z nami informujcie o niebezpiecznych sytuacjach. Wysyłajcie swoje zdjęcia i nagrania na adres dziejesie.wp.pl bądź nasz profil na Facebooku WP Dziejesie.
Źródło: Polsat News