KE nie chce przyznać pieniędzy szkole o. Rydzyka
Komisja Europejska zaostrzyła kryteria przyznawania unijnych funduszy, tak by utrudnić szkole ojca Tadeusza Rydzyka ubieganie się o 15 mln euro dotacji.
20.09.2007 | aktual.: 20.09.2007 18:14
Podczas finałowej rundy negocjacji w Warszawie KE zażądała od Polski, by do programu operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko", z którego Ministerstwo Rozwoju Regionalnego chce współfinansować inwestycję ojca Rydzyka, został wpisany nowy warunek.
Ogranicza on liczbę potencjalnych beneficjentów europejskich funduszy w sektorze edukacji "tylko do wiodących placówek edukacyjnych w Polsce". Klauzula przewiduje ponadto, że "muszą one posiadać odpowiedni potencjał dydaktyczny, który pozwala im na oferowanie studiów magisterskich i doktoranckich".
Klauzula przewiduje też, że beneficjenci mają spełniać "międzynarodowe standardy nauczania", a ich wybór musi być zgodny z "obiektywnym rankingami szkolnictwa wyższego".
Źródła w KE przyznają, że nowe kryterium wprowadzono po to, by ułatwić KE wydanie negatywnej odpowiedzi na wniosek o dofinansowanie szkoły ojca Rydzyka, gdyby Polska upierała się przy wsparciu tej inwestycji z unijnych funduszy.
Chodzi o projekt Inkubator Nowoczesnych Technologii na rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, zgłoszony przez toruńską Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej (WSKSiM). Zalazł się na indykatywnej liście Ministerstwa Regionalnego, w ramach tzw. osi priorytetowej Infrastruktura Szkolnictwa Wyższego.
WSKSiM przewiduje budowę Wydziału Informatyki. Całkowita wartość projektu to 18 mln euro, w tym 15 mln euro miało pochodzić właśnie z budżetu UE.
Jak czytamy na stronie internetowej WSKSiM, szkoła prowadzi studia licencjackie na kierunkach dziennikarstwo, politologia, informatyka i kulturoznawstwo oraz studia magisterskie na kierunku politologia, a także studia podyplomowe. Nie ma natomiast informacji na temat studiów doktoranckich.
Poza tym - jak podkreśliły źródła w KE - szkoła bardzo kiepsko wypadła w rankingu wyższych szkół niepublicznych tygodnika "Wprost", zajmując w 2007 roku dopiero 65. pozycję na 70. Przeciwko dotacji dla WSKSiM zaprotestował m.in. Międzynarodowy Komitet Oświęcimski (MKO), pisząc w tej sprawie w ubiegłym tygodniu do szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso i przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta Poetteringa. "Ojciec Rydzyk i Radio Maryja są w Europie odbierane jako symbole trującego i coraz bardziej agresywnego antysemityzmu. Wszelkie wsparcie ich projektów z europejskich funduszy jest nie do zaakceptowania" - napisano w liście.
KE nie ma jednak formalnych możliwości prawnych, by wprost zażądać od Polski usunięcia inwestycji ojca Rydzyka z listy. Lista ma charakter indykatywny i na tym etapie jest wewnętrzną sprawą Polski. Teoretycznie KE nie musi nawet wiedzieć, jakie projekty się na niej znajdują - powiedziały źródła w KE. Dopiero kiedy Polska prześle do Brukseli konkretne faktury, KE może odmówić finansowania, po sprawdzeniu, czy projekt spełnia wszelkie kryteria.
To dlatego w środę KE zażądała od Ministerstwa Rozwoju Regionalnego dopisania do programu "Infrastruktura i Środowisko" nowej klauzuli. Do piątku Warszawa ma przesłać do Brukseli ostateczną wersję programu uwzględniającą wymagane przez KE poprawki.
Jeśli wszystko będzie w porządku, być może już 5 października nastąpi oficjalne podpisanie programu w Warszawie, co otworzy drogę do realizacji inwestycji.
Program operacyjny "Infrastruktura i Środowisko" to największy spośród wszystkich polskich programów wydawania unijnych funduszy z budżetu UE na lata 2007-13. Zakłada inwestycje w wysokości prawie 28 mld euro z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR). Chodzi głównie o budowę autostrad, dróg ekspresowych, infrastruktury kolejowej, a także wielkich oczyszczalni ścieków, spalarni śmieci, a także inwestycje związane z Euro 2012.
Inga Czerny, Michał Kot