KE chce zwiększyć presję na Polskę
Komisja Europejska bada możliwości zwiększenia presji na Warszawę w związku z prowadzoną wobec Polski procedurą w sprawie praworządności -- pisze w piątek "Sueddeutsche Zeitung". Według gazety, Frans Timmermans ma poparcie ministra spraw zagranicznych Niemiec.
Jak pisze „Sueddeutsche Zeitung”, Komisja Europejska „potrzebuje czasu, żeby zbadać odpowiedź z Warszawy”. Polska zarzuca wiceprzewodniczącemu KE, Fransowi Timmermansowi działania z pobudek politycznych. A rząd odrzucił zalecenie zmiany ustawy o reformie Trybunału Konstytucyjnego, która zdaniem Komisji Europejskiej narusza polską konstytucję.
Niemiecki dziennik zaznacza że, Komisja bada możliwość zwiększenia nacisku na polski rząd, ale bez formalnego wykorzystania artykułu 7. traktatów unijnych, które pozwala na zawieszenie praw członkowskich „ze względu na ciężkie i trwałe naruszanie” podstawowych wartości UE. Powodem jest możliwy sprzeciw Węgier, ale nie wykluczony jest też sprzeciw innych krajów.
Naciski na Polskę
Niewykorzystanie artykułu 7, miałoby polegać na włączeniu innych krajów europejskich do sporu z polskim rządem. Frans Timmermans może poprosić, mającą obecnie prezydencję w Unii, Maltę o włączenie dyskusji o Polsce do agendy. Taki krok "nie miałby początkowo prawnych skutków, byłby jednak kontrą wobec polskiego stanowiska, że jest jedynie ofiarą politycznych napaści KE – ocenia autor artykułu w „Sueddeutsche Zeitung”.
Jednak zanim do tego dojdzie, wiceprzewodniczący KE musi wysondować, czy ma wystarczające poparcie w Radzie Europejskiej. A niemiecki dziennik zauważa, że w przeszłości Frans Timmermans skarżył się, że kraje UE zostawiły go w tej sprawie samego. Ale w środę wiceprzewodniczący KE dostał poparcie od szefa niemieckiej dyplomacji. Sigmar Gabriel powiedział, że Frans Timmermans „robi doskonałą robotę, dlatego go popieram”. Zdaniem szefa MSZ Niemiec wiceprzewodniczący KE odgrywa ważną rolę przy ocenie tego, "co w kwestii praworządności w Polsce zostało dokonane, a co jest naruszane".